Artysta z wolnego świata postanowił nas uświadomić, na czym polega demokracja.
Podczas występu na Stadionie Narodowym Sting wprowadził do scenariusza swoiste orędzie. Było widać, że jest poważnie zaniepokojony miejscem, w którym przyszło mu śpiewać. Nie chodzi oczywiście o Stadion Narodowy. Ten jest w porządku. Nawet prezydent Biden tam był, więc trudno grymasić. Chodziło o coś więcej. W skrócie:
Demokracja została zaatakowana… alternatywą dla demokracji jest przemoc, opresja, zniewolenie i milczenie… ta alternatywa nazywa się tyranią… jeśli nie zgadzasz się z tyranem, ryzykujesz więzienie, tortury, a nawet śmierć
Zestaw mądrości ściągnięty z wyborów miss.
Ale ktoś zadbał, żeby ludzie mogli bez niepotrzebnych domysłów zapoznać się z przemyśleniami rockmana, więc jako tłumacza zaproszono na…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/609640-sting-na-narodowym-nie-bal-sie-przyjechac-do-rezimu