Być może Donald Tusk uważa, że patriotyczne uniesienia są dowodem oderwania od rzeczywistości, która polega przecież wyłącznie na tym, kto kogo i za ile. Taki prostacki cynizm jest podobny do tego, jaki prezentowali postkomuniści, tyle że elegancko przesłonięty wyuczoną na berlińskich kursach liberalno-postępową ideologią.
Tak się złożyło, że dwa razy z rzędu – w tym roku i rok wcześniej – rocznicę wybuchu powstania warszawskiego spędziłem w Poznaniu. O ile rok temu, o godzinie W tak jak wszędzie w Polsce zawyły syreny, o tyle tym razem w stolicy Wielkopolski było cicho. Prezydent miasta Jacek Jaśkowiak, prominentny polityk PO, nazywany szyderczo królem Poznania, nakazał wyłączenie syren, ponieważ jego zdaniem ich odgłos może źle wpłynąć na psychikę przebywających w mieście ukraińskich uchodźców.…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Jeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/609551-milczace-syreny-pis-afirmuje-wiec-po-odrzuca