Najpierw Joe Biden udaje się po prośbie do saudyjskiej Dżuddy, a zaraz po nim Władimir Putin jako petent do Teheranu. Wojna na Ukrainie zmusza protagonistów wielkiego konfliktu, w którym stawką jest los Europy Wschodniej, do podejmowania kroków, jakich pewnie jeszcze niedawno nie zamierzali czynić.
Dwa krótkie filmiki, publikowane ostatnio niemal przez wszystkie światowe media, stanowią niezłą ilustrację politycznej istoty obu tych wypraw na Bliski i Środkowy Wschód. Pierwszy nakręcono w połowie lipca u wejścia do pałacu w Dżuddzie. Z niepewną miną, ni to poważną, ni to w półuśmiechu, Biden przekracza pałacowy próg, przybijając żółwika pewnemu siebie księciu Mohammedowi, podczas gdy dopiero co Biały Dom zaklinał się, że prezydent będzie unikać kontaktu fizycznego i podawania dłoni księciu,…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 5,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/607816-biden-i-putin-chodza-po-prosbie-saudyjska-pomoc