Płaczące matki to nie są odosobnione na Ukrainie przypadki. Jedna z kobiet w pierwszych dniach wojny wydała wszystkie zarobione w Niemczech pieniądze, by wynająć człowieka, który ją natychmiast zabierze do granicy polsko-ukraińskiej, by potem sama mogła dostać się do dalekiej Połtawy.
Serwisy internetowe dostarczały dramatyczne wiadomości o śmierci kolejnych cywilów, a kobieta, 39-letnia Katerina, obwiniała się za to, że wyjechała do pracy za granicę. Siedziałem obok niej przez sześć godzin jazdy pociągiem. Płakała cały czas, puchła na twarzy, aż wreszcie przysypiała na siedzeniu, by chwilę potem obudzić się i zaszlochać znowu. W koszmarze wojny chcemy ocalić przede wszystkim najmłodszych, dzieci rozumieją najmniej, nie są niczemu winne, boją się najbardziej.
Rosyjska inwazja przynosi…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 5,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/607804-dzieci-wojny-w-tej-wojnie-pieklo-dopiero-sie-rozkreca