Agresja Rosji na Ukrainę poruszyła nawet najtwardszy beton z opozycji.
Ci, którzy jeszcze rok temu bezrefleksyjnie naśmiewali się nie tylko z budowy gazoportu i przekopu Mierzei Wiślanej, ale i z militarystycznych tendencji na prawicy, z klas wojskowych w liceach, z Wojsk Obrony Terytorialnej, teraz boją się szepnąć choć słówko przeciw wspomnianym inwestycjom, a tym bardziej przeciw zakupom nowego uzbrojenia. Wręcz przeciwnie – są gotowi krytykować władzę, że militaryzuje za słabo i za wolno.
Wprawdzie dawni krytycy nie przyznają się do tego, że źle oceniali sytuację, ale przynajmniej dziś deklarują miłe dla polskiego ucha poglądy. Trudno powiedzieć, na ile szczerze, ale nawet jeśli poczuli się przyparci do ściany przez społeczne oczekiwania i mówią to, czego naród chce słuchać, to cieszy serce. Można się radować, że przemówili w końcu patriotycznym głosem, który kiedyś nie chciał im przejść przez gardło. Taki wigilijny wieczór opozycji.…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Jeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/606988-w-poszukiwaniu-zelbetu-kwestia-schronow-w-duzych-miastach