Rząd Holandii chce zmniejszyć liczbę krów o jedną trzecią i zachęcić rolników indywidualnych do porzucenia gospodarstw, by zmniejszyć emisję tlenku azotu i amoniaku. Ci stawiają zacięty opór. „Kiedy rolnik umiera, rodzi się głód” – ostrzegają
Znaki protestu widać wszędzie– na polach uprawnych, polderach, poboczach dróg. Jak między Uithoorn i Leimuiden, na południowy zachód od Amsterdamu, gdzie holenderska flaga powiewa samotnie na rogu pastwiska. Tyle że wisi do góry nogami. Na morzu był to kiedyś sygnał SOS – teraz rolnicy używają go, by wołać o pomoc.
Tysiące z nich protestuje od lat przeciwko planom rządu, by zredukować emisję tlenku azotu do 2030 r. o co najmniej połowę, co wiązałoby się m.in. z radykalnym zmniejszeniem pogłowia zwierząt hodowlanych. Miałoby to poprawić jakość…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Jeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/606954-chlopskie-powstanie-brak-rolnikow-brak-jedzenia