Uwaga! W żargonie angielsko-polskim „zadany job” znaczy mniej więcej: praca zlecona. Taką właśnie zleconą robotą zajmuje się po opuszczeniu Brukseli były „król Europy”, co potwierdzają liczne ekspertyzy.
Otrzymał zlecenie przywrócenia błogosławionych rządów niemieckich nad Wisłą jako führer opozycji. Przez nieuwagę Berlina i Moskwy siedem lat temu władzę w Polsce (o zgrozo!) przejęli Polacy, głosując na Prawo i Sprawiedliwość.
Sam z siebie Tusk przyznał, że ma obsesję na punkcie PiS. Po parteitagu w Radomiu można powiedzieć, że ma dużo więcej niż obsesję, ma zajoba. Nie wiem, czy jest to słowo dopuszczalne na łamach eleganckiego tygodnika „Sieci”. Ale znany ekspert powiedział mi na ucho „OK!”. Jako felietonista ryzykuję. Postępująca wulgaryzacja języka nie zostawia wyboru. Skoro…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 5,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/606018-zadanyjob-tuska-poglady-trzymaja-zamrozone-w-brukseli