Dla większości młodych Polaków wybuch konwencjonalnej wojny na Ukrainie był szokiem poznawczym.
To, czego nasi dziadkowie doświadczali podczas II wojny światowej, może się również przydarzyć w XXI w. Szarże czołgów, bombardowania, ostrzały artyleryjskie i rakietowe, miny przeciwpiechotne, „środki rażenia siły żywej przeciwnika” zbierają dziś krwawe żniwo tuż obok nas, na Ukrainie. Gwałty, grabieże, wysiedlania i egzekucje są tam na porządku dziennym. Tu nic się nie zmieniło: podczas każdej wojny są łamane wszystkie przykazania Dekalogu. To dzieje się naprawdę!
Groźba zbrojnej inwazji na Polskę stała się znów realna. Czy jesteśmy na to przygotowani?
Do powstrzymania agresora jest potrzebna skuteczna broń defensywna. I liczni, dobrze wyszkoleni i zmotywowani do walki rezerwiści.…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 5,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/605155-bic-sie-czy-nie-bic-oto-jest-pytanie