W trakcie bitwy o Kijów był w stolicy i wokół niej, gdy zaś ciężar wojny przeniósł się do Donbasu, płk. Wiktora Czaławana można spotkać właśnie tam. Wojowniczy oficer, ukraiński patriota, polonofil i sympatyk… PiS. Wieloma aktywnościami pułkownik nas jeszcze zaskoczy.
Był początek marca, gdy wokół Kijowa rozwijała się rosyjska ofensywa. Wolontariusze z organizacji Piotr i Mazepa zastawiali stół dla swoich gości, gdy nagle w sąsiednim pokoju rozbrzmiał Mazurek Dąbrowskiego. „Jeszcze Polska nie zginęła” – tak zaczyna się dzwonek płk. Wiktora Czaławana, a że telefony musi odbierać bardzo często, jego adiutanci słyszą polski hymn narodowy nawet kilkadziesiąt razy dziennie. Do jadalni wchodzi ukraiński oficer wzrostu Michała Wołodyjowskiego i kresową, staruteńką polszczyzną półżartobliwie przedstawia się z szerokim uśmiechem: – Pułkownik Wiktor Czaławan, kawaleria polska.…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Jeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/604141-ukrainski-pulkownik-z-rzeczapospolita-w-duszy