Wyobrażacie sobie, że jakaś gwiazda TVP zostaje złapana na sześcioletniej jeździe bez prawa jazdy, następnie na kilkuletnim niepłaceniu podatków i pozostaje bezkarna, a w dniu ujawnienia tej informacji prowadzi ważny program w telewizji i nawet słowem się na ten temat nie zająknie?
Albo że jakiś dziennikarz konserwatywnych mediów potrącił staruszkę na pasach i sąd go uniewinnia, on sam dalej bryluje i moralizuje w mediach, a wśród jego kolegów, którzy go klepią po ramieniu, jest również były redaktor naczelny dużego tygodnika – bohater głośnego zwolnienia z funkcji, którego okoliczności po kilku tygodniach wciąż są owiane tajemnicą?
Zapewne nie wyobrażają sobie państwo takiego biegu zdarzeń i wyciszania tym podobnych afer, bo w przypadku innych dziennikarzy niż z obozu lewicowo-liberalnego byłyby one tak głośno i ostro komentowane, że bohaterowie pod naciskiem sami by się wycofali z życia publicznego albo przynajmniej by przeprosili i musieli się gęsto tłumaczyć.…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/603336-nie-mowmy-o-nich-nikomu-podwojne-standardy