Za naszą wschodnią granicą trwa wojna totalna. Broń demograficzna, terror, gwałty. Ćwierci świata grozi głód, wszyscy zaskoczeni.
A jeśli sojusznicy Putina, Macron, Scholz, Draghi, wymuszą na Zełenskim jakąś formę kapitulacji, a Kreml znów zagra va banque i w miesiąc przegrupuje wojska, uzupełni je, doposaży i zaatakuje Polskę z terytorium Białorusi? Ktoś dziś odważy się powiedzieć, że to niemożliwe?
Tak. Musimy być gotowi zgotować im piekło na polskiej ziemi. Za każdy metr kwadratowy kazać zapłacić hektolitrem krwi. Ale dlaczego mamy się tylko bronić?
Cały czas jesteśmy zaskakiwani. Nasz śmiertelny wróg prowadzony na niewidocznej smyczy przez Pekin wyprzedza wolny świat o kilka ruchów w geopolityczne dwa ognie. Trzeba przejąć inicjatywę. Wejść w ścisły wojskowy sojusz z Kijowem. Wspólnie zaatakować napastnika. Wojna sprawiedliwa. …
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/603271-a-nad-kremlem-dumna-bialo-czerwona-musimy-byc-gotowi