Rosja wielokrotnie sygnalizowała swoje plany względem Ukrainy i jak widzi własny, nowy międzynarodowy porządek światowy.
Władimir Putin od 2000 r., w którym przejął władzę, nieustannie powtarza, że największą geopolityczną katastrofę XX w. był rozpad Związku Sowieckiego i sugerował, że to odwróci. Ukraina dla Putina to jak miasto-państwo Nowogród dla Iwana III Srogiego, władcy Księstwa Moskiewskiego. Nie miało prawa istnieć, gdyż chciało się rządzić samodzielnie. Tak samo Władimir Putin nie dopuszcza do siebie myśli, że może istnieć jakaś samodzielna Ukraina i cieszyć się statusem niezależnego, uznanego międzynarodowo państwa. Wszak to jacyś gorsi Słowianie, historyczna część wielkiej Rosji, lud, bo przecież nie naród, kaleczący swoją gwarą szlachetny język rosyjski. Dlatego wypowiedział Ukrainie wojnę (operację specjalną – sic!) i chce ją zniszczyć dokładnie tak samo, jak w XV w. zrobił to książę Iwan III Srogi z Republiką Nowogrodzką. …
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/602480-na-zachod-po-lupy-dla-polski-nie-ma-alternatywy