W negocjacjach, które doprowadziły do kompromisu z Brukselą dotyczących Krajowego Planu Odbudowy, obóz propolski zdobył się na bardzo trudny i bolesny kompromis. Z jednej strony doszliśmy do granicy możliwego (prawnie więcej niż wątpliwego) nacisku unijnych i międzynarodowych struktur na państwo polskie. Same wejście w takie negocjacje niosło wiele ryzyk.
Z drugiej strony udało się uniknąć naruszenia polskiej suwerenności, wejścia Komisji Europejskiej w rolę nadzorcy Polski w dowolnych obszarach. Pomógł bardzo doprecyzowujący granice unijnej władzy wyrok Trybunału Konstytucyjnego oraz zaskakujące dwa wyroki TSUE, które odsunęły ryzyko oceniania prawomocności umocowania jednego sędziego przez drugiego, co było prostą drogą do paraliżu prawnego państwa.
Zbrodnicza napaść rosyjska przywróciła…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Jeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/601472-gra-na-nieszczescie-cena-za-ktora-zaplaca-wszyscy