„Io” – dźwięk, który wydaje osioł i zarazem imię głównego bohatera – to także tytuł filmu, który przyniósł Jerzemu Skolimowskiemu kolejne trofeum na festiwalu w Cannes.
Odbierając Nagrodę Jury, 84-letni reżyser dziękował ze sceny… „swoim osiołkom… wszystkim sześciu”. Wymieniał ich imiona: Marietta, Taco, Holla, Hettore, Rocco i Maya. Wspomniał też, że „Io” jest polsko-włoską koprodukcją.
Na los szczęścia, Io
O Złotą Palmę walczył już po raz szósty. Tyle razy jego filmy trafiały do konkursu. Wcześniej został doceniony Nagrodą Jury za „Wrzask” (1978) oraz za scenariusz do filmu „Fucha” (1982). Z trofeum zdobytym na zakończonym tydzień temu 75. Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Cannes, Jerzy Skolimowski mocniej usadowił się w gronie polskich filmowców wyróżnionych na Lazurowym Wybrzeżu.…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/601457-rysopis-artysty-filmowy-eksperyment