Do tej pory PiS panuje nad sytuacją i w żadnym razie nie utracił potencjalnie zdolności wygrania wyborów w 2023 r. w takim rozmiarze, by zachować zdolność rządzenia przez trzecią kadencję. Ale dotychczasowe trendy polityczne łatwo mogą się odwrócić.
Ani wojna, ani miliony uciekinierów ze wschodu, ani wybuch inflacji nie wpłynęły dotąd na jakąś głębszą zmianę polskiej sceny politycznej. Tak samo zresztą jak w ciągu wcześniejszych dwóch lat takiej zmiany nie wywołała zaraza. Prawdę mówiąc, nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby to autentyczne pasmo kataklizmów w jakiś sposób wstrząsnęło polską polityką bądź spowodowało w niej odmianę strukturalną. Ale tak nie jest.
Wiemy już z pewnością, że kataklizmy są jednak czymś politycznie słabszym aniżeli ugruntowany przez lata kształt polskiej polityki oraz…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Jeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/599412-wojna-inflacja-i-wybory-stapanie-po-cienkiej-linii