Ma Nowy Jork Statuę Wolności, uznaną za narodowy pomnik Stanów Zjednoczonych. Co ma Warszawa? „Statuę niewolności”, „ruską pięść”, „kwitnącą narośl”, zrealizowany 66 lat temu „koszmarny sen pijanego cukiernika”, jak różni znani i nieznani określali Pałac Kultury i Nauki im. Józefa Stalina.
„Jeszcze Polska nie zginęła, póki my żyjemy, co nam obca przemoc dała, nocą rozbierzemy” – śpiewali po kątach zniesmaczeni tym cynicznym „darem” sowietów. W kwestii formalnej jego wzniesienie nadzorował sam Mołotow. Ten sam, który wcześniej dogadał z Ribbentropem kolejne wymazanie naszego kraju z mapy i granicę rosyjsko-niemiecką na Wiśle.
Dziś polskie społeczeństwo „śpiewa” inaczej. Tak w każdym razie wykazuje sondaż wPolityce.pl, w którym zaledwie 11 proc. ankietowanych jest za rozbiórką tego reliktu…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/597632-ruska-onuca-pomnik-mordercy-na-grobie-bliskich