Historycy wojskowości już policzyli, że rosyjskie straty na Ukrainie, jeśli chodzi o wyższych rangą oficerów, da się porównać jedynie z doświadczeniami Armii Czerwonej z czasów II wojny światowej. I to z pierwszego, najbardziej tragicznego jej okresu, kiedy musiała się ona w panice wycofywać.
Gen. Andriej Simonow, łącznościowiec, w przeszłości zastępca dowódcy wojsk walki radioelektronicznej Federacji Rosyjskiej, ostatnio dowodzący tą formacją w Zachodnim Okręgu Wojskowym, został zabity przez siły ukraińskie pod Iziumem. W zależności od szacunków jest dziewiątym lub nawet dwunastym rosyjskim generałem, który zginął w czasie ostatnich dwóch miesięcy. David Petraeus, były dowódca wojsk koalicyjnych w Iraku i szef CIA, powiedział w rozmowie z CNN, że tak duża liczba wyeliminowanych w walce generałów, to „bardzo, bardzo, ale to bardzo niecodzienne” zjawisko.…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 5,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/597547-dlaczego-gina-rosyjscy-generalowie