Ania, moja wspaniała wieloletnia znajoma, której od dawna klarowałem, że z tym Franciszkiem będą same kłopoty, nareszcie mi przyznała: – Miałeś rację.
No i co z tego, że miałem rację? Co z tego, że w parę minut po jego pierwszym wystąpieniu na placu św. Piotra powiedziałem do kolegów w redakcji, że nadchodzą kłopoty? Głupio mieć rację w sytuacji, gdy nowy papież – następca takich intelektualnych i religijnych tytanów jak Benedykt XVI i Jan Paweł II – okazuje się oderwanym od rzeczywistości kosmitą? Naiwniakiem? Marzycielem? Może wręcz prostakiem?
Jak napisał w „Tygodniku TVP” bardzo mądry Krzysztof Zwoliński, to nie JP2 okazał się papieżem z dalekiego kraju, ale tym Ojcem Świętym z dalekiego kraju, a konkretnie z dalekiej planety, w kompletnym odlocie, w oderwaniu od rzeczywistości – okazuje się Franciszek.…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 5,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/596712-kim-bylby-franciszek-czy-to-naiwnosc-czy-zla-wola