W historii wojen i konfliktów bywają takie sytuacje, w których poza głównymi stronami walki równie ważne znaczenie mają sojusznicy. Kiedy wojny toczyły się według rycerskich zasad, po zakończeniu konfliktu sympatycy zwaśnionych stron mogli bezpiecznie usiąść do stołu obrad i ustalać warunki chwilowego rozejmu lub trwałego pokoju. Jak sekundanci asystujący pojedynkom.
Podczas obecnej napaści Rosji na Ukrainę taki teoretyczny model nie może mieć zastosowania, ponieważ Rosjanie nie uznają żadnych cywilizowanych norm, a zwłaszcza rycerskich. Nie respektują utrwalonych godnych obyczajów, zachowują się jak banda terrorystów. Bez skrupułów mordują, kradną, gwałcą. Pojęcie żołnierskiego honoru jest im obce. Stawiają swoich sojuszników w paskudnej roli wspólników morderców.
Sami…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Jeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/595707-potomstwo-stirlitza-kryptonim-nastepcy-scisle-tajny