Wojna zawsze przynosi głębokie zmiany. Umiera to, co jest przestarzałe, nieadekwatne, błędne. Widzimy to także tej wiosny. Niemiecka polityka wschodnia kona w bolesnych, pełnych wstydu konwulsjach.
Rosyjskie złudzenia co do własnej potęgi już leżą na dnie Morza Czarnego. Ale dezaktualizuje się coś jeszcze: pozakontekstowa linia papieża Franciszka. Wybrzmiało to szczególnie mocno w kwestii wojny na Ukrainie.
My widzimy to tak: odwieczny wróg wolnych ludzi znów chce zniewolić swoich mniejszych sąsiadów. Znów gwałci, morduje, rabuje. Nie zmienił się ani trochę, bo zmienić się nie chciał. Założył jedynie inne przebranie, jeszcze bardziej cyniczne niż poprzednie.
Co widzi papież Franciszek? Widzi wojnę, po prostu wojnę, której winne są nie tylko uczestniczące w niej strony, ale w istocie…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 5,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/595640-jaka-jest-perspektywa-papieza-franciszka