Gdyby bukmacherzy przyjmowali zakłady o to, czy Polska przystąpi do strefy euro, to za każdego złotego za wejściem płaciliby wielokrotne przebicie. Czy jednak znaleźliby się chętni, by zaryzykować taki zakład?
W takiej grze liczyłby się horyzont czasowy, w którym następuje rozstrzygnięcie. Ten najbliższy to trwająca kadencja rządu Zjednoczonej Prawicy przychylnej polskiemu złotemu i wybory do Sejmu w 2023 r., które według bieżących sondaży może wygrać ponownie Prawo i Sprawiedliwość. Następna, jeszcze bardziej oddalona w czasie, perspektywa to 2028 r., czyli koniec drugiej kadencji obecnego prezesa NBP prof. Adama Glapińskiego, którego ponowny wybór na to stanowisko wspiera zarówno rząd, jak i urzędujący prezydent. A przecież profesor deklaruje niezmiennie, że za jego prezesury Polska…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 5,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/594810-strefa-euro-nie-do-wejscia-ograniczenia-w-wydatkach