Zagrać samego siebie, i to w fabule? Musiało być schizofrenicznie. Czego się jednak nie robi, by wyjść na prostą. Jako bohater i gwiazda przewrotnego filmu „Nieznośny ciężar wielkiego talentu” Nicolas Cage wraca właśnie na hollywoodzki olimp.
Był na szczycie. Kochała się w nim Cher (nie tylko pod „Wpływem księżyca”) i miliony widzów wstrzymujących oddech, gdy rozbrajał „Twierdzę” i odkrywał „Skarb narodów”; gdy trafiał na „Lot skazańców”, a nawet gdy działał „Bez twarzy”.
Kiedy wessany w alkoholowy ciąg bohater zdecydował się „Zostawić Las Vegas”, zyskał Oscara. „Dzikość serca” odkrywał z Laurą Dern, śpiewając jej i widzom m.in. „Love me tender”. W „60 sekund” zdobywał Angelinę Jolie oraz honorarium w wysokości 20 mln dol., co wprowadziło go do grona najlepiej zarabiających aktorów. …
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 5,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/594808-dziwne-przypadki-nicolasa-cagea