Zdecydowana większość czytelników żachnie się na ten tytuł. Przecież wiemy, że odpowiedzialność zbiorowa jest skandalem. Wyobrażenie, że można ponosić konsekwencje nie tylko swoich czynów, wydaje się absurdem. Kiedyś może tak było, ale dziś jest to nie do pomyślenia.
Czy jednak mamy do czynienia z postępem, czy atrofią głębszego rozumienia ludzkich spraw, który jest efektem inwazji liberalizmu? Czy to, że odpowiedzialność rozumiemy wyłącznie w prawniczych kategoriach, nie jest tego najlepszym dowodem? Czy nie świadczy o tym jurydyzacja naszej cywilizacji, która powoduje, że zapominamy, iż system prawny jest wprawdzie kręgosłupem państwa, ale tylko kręgosłupem, a obok niego istnieją inne, dużo głębsze systemy organizacji ludzkich zachowań, takie jak etyka oraz obyczaj, a człowiek, który jest w zgodzie z prawem, może być bezdusznym i nic niewartym draniem?…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Jeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/593862-o-odpowiedzialnosci-zbiorowej-odpowiadamy-za-wspolnote