To jedno przedstawienie – umieszczone skromnie w ofercie TVP Kultura, a nie Jedynki – budzi nadzieję, że misja kulturotwórcza Teatru Telewizji nie wygasa. „Matka odchodzi” to adaptacja ostatniego dzieła Tadeusza Różewicza (z 1999 r.).
To zarazem debiut reżyserski Przemysława Stippy, jednego z najciekawszych aktorów średniego pokolenia. Dopiero co w Teatrze Telewizji oglądaliśmy jego kreacje: szekspirowskiego Hamleta, Jęzorego we „W małym dworku” Witkacego czy pisarza w „Znakach” Jarosława Jakubowskiego. Słuchając jego wypowiedzi i patrząc na jego pracę nad tekstem, nabrałem przekonania, że on sam będzie reżyserował artystyczne cacka.
Książka Różewicza to zbiór zapisków poety i jego brata Stanisława, wierszy o ich matce Stefanii, relacji o jej bolesnym odchodzeniu w szpitalu w roku 1957,…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 5,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/593834-matka-odchodzi-my-tesknimy