Kijów od Odessy dzieli o połowę mniejszy dystans niż Odessę od Lwowa, pomimo tego pokonanie tej trasy pociągiem również zajęło całą noc. Tym razem cały przedział miałem tylko dla siebie, niewielu podróżnych wybierało ten kierunek. Ze względów bezpieczeństwa światło było przyciemnione, a rolety w oknach opuszczone przez całą podróż.
Rankiem wysiadłem na głównym dworcu ukraińskiej stolicy. Na pustym peronie minąłem czekającego na swój pociąg żołnierza legendarnego pułku Azov, broniącego Mariupola. To nacjonalistyczna jednostka, po której ewentualnym zniszczeniu Putin może ogłosić „denazyfikację” Ukrainy.
Wsiadam do taksówki i ruszam do oddalonej od dworca o 15 km plebanii katolickiego kościoła, w której mam spędzić pięć kolejnych nocy. Czas pokaże, że będzie ona najlepszą kwaterą, jaką miałem w Ukrainie. Kiedykolwiek……
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/592627-w-twierdzy-kijow-jest-ona-niemozliwa-do-zdobycia