Myślał, myślał i wymyślił. „Pojadę do Brukseli, żeby dopiąć sprawę polskich pieniędzy”, oznajmił publicznie. Bo on, Donald Tusk, były król Europy z łaski Merkel, ma takie wpływy, że rzeknie tylko słowo, a będzie spełniona wola jego.
W kwestii formalnej, o szmal chodzi z funduszu odbudowy, który należy się Polsce jak psu buda, ale utknął w Brukseli z powodu… – no właśnie, z jakiego? Ano z takiego, że opozycja, nie austriacka, nie kreolska, ale nasza, nasza polska, zrobiła z naszej ojczyzny w oczach zagranicy kraj bezprawia, gdzie psy tyłkami szczekają – nadal zresztą robi – i wręcz wymusiła na unii petycjami, apelami, czym i kim się dało zablokowanie tych pieniędzy. I teraz on, lider tej opozycji, pojedzie i załatwi…
Tylko proszę bez śmichów-chichów, „tylko Tusk użyje swoich wpływów i…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 5,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/591819-fur-polen-o-szmal-chodzi-z-funduszu-odbudowy