Badacze, dlaczego nie pokażecie, że bliskość kulturowa może być nieocenionym zasobem w rozwiązywaniu kryzysów uchodźczych?
Pod koniec lat 90. XX w. rozmawiałam z doświadczonym ekspertem w ówczesnym Urzędzie ds. Repatriacji i Cudzoziemców przy ul. Koszykowej w Warszawie. To było spotkanie w ramach badań do mojej pracy magisterskiej dotyczącej problematyki cudzoziemców w Polsce. Temat był nieoczywisty, gdyż ówcześnie to przede wszystkim Polacy emigrowali z kraju, a pierwsze ośrodki dla uchodźców dopiero u nas powstawały.
Wtedy po raz pierwszy spotkałam urzędnika wysokiej rangi, który otwarcie oznajmił, że prowadzone w Polsce badania naukowe na temat migracji są w istocie nieprzydatne z perspektywy polityki i pragmatyki instytucjonalnej. Na moją zdziwioną minę zareagował:
No niech pani pokaże jakiś naukowy raport, tekst, analizę, które względnie łatwo można przełożyć na realną praktykę w interesie państwa?…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 5,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/591800-zla-chemia-czy-logika-antypisu-zakloca-obiektywnosc