Agresja Rosji na Ukrainę pokazała, że kraje należące niegdyś do Rzeczypospolitej Obojga Narodów mają nie tylko wspólnego wroga – moskiewski imperializm, lecz także wspólne zasady i wartości wynikające z określonej tradycji historycznej.
Przemawiając przed Zgromadzeniem Narodowym Rzeczypospolitej, prezydent Wołodymyr Zełenski powiedział:
Nie zostaliśmy sami z wrogiem, polscy bracia i siostry są z nami; już pierwszego dnia wojny było jasne, że między Ukraińcami i Polakami nie ma granic, jakichkolwiek: fizycznych, historycznych, osobistych, ludzkich
Nawiązując do słynnych słów, wypowiedzianych przez śp. Lecha Kaczyńskiego w 2008 r. w Tbilisi, stwierdził, że jego naród walczy m.in. po to, aby zły czas nie nadszedł także dla Polski i państw bałtyckich. Jak mówił:
Walczymy razem, bo mamy siły. Razem jest nas 90 mln. Razem możemy wszystko. Jest to historyczna misja Polski i Ukrainy, być liderami, być razem, wyciągnąć Europę z przepaści i zagrożenia…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/590687-wspolne-dziedzictwo-polakow-litwinow-i-ukraincow