Pierwszy raz byłem we Lwowie 20 lat temu, teraz jestem tu po raz 15. Znam to miasto niemal jak Warszawę, ale tym razem pod wieloma względami czuję się, jakbym był tu pierwszy raz. Fakt – nigdy wcześniej nie byłem na wojnie.
Przez lata byłem świadkiem nieustannego rozwoju tego miasta. Widziałem, jak poprawiała się infrastruktura, renowacja zabytków przywracała dawny blask zjawiskowemu staremu miastu. Na tle wielu innych ukraińskich miast stawał się prawdziwą perłą – w dodatku położoną w pobliżu naszej granicy. Pogwałcenie wszelkich praw przez Rosję i niczym nieuzasadniony najazd na Ukrainę nieuchronnie na lata zahamują szybki rozwój Leopolis. Fundusze będą znacznie bardziej potrzebne na podniesienie z gruzów całych połaci kraju. Być może dzięki przyszłym rosyjskim reparacjom znajdą się pieniądze również dla Lwowa, ale na razie końca wojny nie widać.…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Jeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/590640-lwow-gotowy-do-obrony-relacja-z-ukrainy