Ubiegłotygodniowa wyprawa Jarosława Kaczyńskiego i trzech premierów do Kijowa jest pierwszą tak poważną próbą samodzielnej polskiej polityki w obliczu wojny na wschodzie Europy.
Choć zarówno kancelarie polskiego, jak i czeskiego premiera usiłowały przedstawić wyprawę do Kijowa jako misję sprawowaną z ramienia Unii Europejskiej, każdy jako tako przytomny obserwator musiał zauważyć, że kijowska wyprawa z Unią miała tyle wspólnego, co nic. Od ministra Dworczyka usłyszeliśmy, że „nie wszyscy zdecydowali się w niej wziąć udział”. Od rzecznika Komisji Europejskiej Mamera dowiedzieliśmy się, że pytanie o powód, dla którego szefowa Komisji von der Leyen nie wzięła udziału w wyprawie – „to wyjątkowo dziwne pytanie”. Z przecieków dobrze poinformowanych korespondentów w Brukseli wiemy zaś też, że szef Rady Europejskiej Michel w kuluarach szczytu w Wersalu miał ostrzegać Morawieckiego przed ryzykiem wyprawy kijowskiej.…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 5,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/590616-wyprawa-kijowska-odwaga-europy-wschodniej