Wojsko rosyjskie miało być silne i gotowe, a armia ukraińska zdemoralizowana i niezdolna do stawiania oporu. Co zawiodło? Olśnienie spadło na mnie kilka dni po inwazji na Ukrainę, kiedy w telewizji pokazano rozbity rosyjski sprzęt zmechanizowany. A w nim racje żołnierzy z napisem: „Przydatność do spożycia 10.02.2015”. Pakiet z kilkumiesięczną datą ważności przeterminował się siedem lat temu. Spróbuję opisać, co to znaczy. Spróbuję opisać Rosję.
Jesteśmy na Ukrainie. Tu XVIII w. jeden z faworytów carycy Katarzyny II książę Grigorij Potiomkin urządził dla swej pani wizytację dorzecza Dniepru anektowanego kosztem Turcji. Potiomkin chciał wywrzeć wrażenie tempem zagospodarowywania nowych terytoriów przyłączonych do rosyjskiego imperium. Wycieczka przebiegła okazale, bo wcześniej Potiomkin…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/589679-imperium-czyli-rosyjska-banka-mydlana