Polska ma dziś pełne prawo być w Europie głównym rozgrywającym w sprawach wschodnich i może skierować do decydentów z Brukseli proste i zwięzłe: „A nie mówiłam?”.
Nie ulegajmy jednak naiwnym złudzeniom, że wystarczy „coś zrobić z Putinem” i problem rozwiąże się sam. Zwłaszcza gdy słyszymy je z ust polityków w kraju i za granicą, którzy nie tak dawno nie widzieli w nim problemu, a jedyne, co ich niepokoiło, to to, że Polacy są „genetycznymi rusofobami” (zwrot wymyślony przez Aleksandra Kwaśniewskiego w 2012 r.).
Trwająca dziś otwarta wojna Rosji z Ukrainą to nie pierwszy akt agresji naszego największego sąsiada wobec krajów naszego rejonu świata. Przecież do dziś Gruzja „musi” się pogodzić z tym, że odebrano jej 20 proc. terytorium. Stało się to kilkanaście lat temu, w 2008…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/588639-to-bracia-kaczynscy-mieli-racje