Putin zaatakował na całej linii i wspierany przez Łukaszenkę, który za cenę namiestnictwa zredukował Białoruś do statusu rosyjskiej prowincji, rozpoczął podbój Ukrainy. Między momentem, w którym piszę te słowa, a chwilą, kiedy będziecie je Państwo czytali, wiele się może zdarzyć. Parę rzeczy jednak można sobie już definitywnie powiedzieć.
Agresorem i jedynym winnym wojny jest Putin. Nie byłaby ona jednak możliwa, gdyby nie postawa Niemiec, którym sekundowała Francja. Gospodarcze związki w dobie globalizacji są tak intensywne, a przewaga państw demokratycznych nad Rosją we wszelkich dziedzinach tak wielka, że, bez specjalnych kłopotów, mogłyby one zatrzymać jej imperialne dążenia. Na szczycie NATO w Bukareszcie w 2008 r. Lech Kaczyński w porozumieniu z USA zaproponował Ukrainie…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 5,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/587455-lomot-historii-gdyby-nie-postawa-niemiec