Prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz znowu dała popis swojej nieznajomości historii.
„Слава Україні! Slava Ukraini!” – napisała na swym twitterowym koncie, by wyrazić swoją solidarność z narodem ukraińskim w obliczu zagrożenia rosyjską agresją zbrojną. Problem polega na tym, że w ten sposób promuje pozdrowienie ukraińskich banderowskich oddziałów, które w czasie II wojny światowej dopuszczały się licznych ludobójczych zbrodni na Polakach. Choć internet huczy, pani prezydent absolutnie nie zamierza się przyznawać do błędu i z uporem trwa przy swoim. Przekonuje, że okrzyk banderowskich zbrodniarzy – który w czasie wojny bywał częstym preludium do najbardziej przerażających masakr na Polakach – ucywilizowała ukraińska rewolucja z pierwszych lat ubiegłej dekady. Czyli, jak to mówią, klasyka gatunku. Chciała dobrze, a wyszło jak zwykle.
Jeszcze nie wiadomo, czy Rosjanie przyczaili się tylko, czy też rzeczywiście wycofają się z wojenki.…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Jeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/586246-piorun-kontra-wierba-andrzej-potocki-analizuje