Prezydenci Turcji i Azerbejdżanu zakończyli w minionym tygodniu proces ratyfikacji konwencji z Suszy, porozumienia o sojuszu wojskowym pomiędzy obydwoma krajami.
Umowa przewiduje m.in. współdziałanie w razie napaści lub zagrożenia wojskowego ze strony państw trzecich. Rosyjscy komentatorzy nieco na wyrost są zdania, że w ten sposób Baku po cichu staje się członkiem NATO, integrując się militarnie z Turcją za zgodą Waszyngtonu. Za taką interpretacją przemawiają ich zdaniem m.in. wypowiedzi ambasadora Stanów Zjednoczonych w Baku Earla Litzenbergera, który w minionym tygodniu mówił o „krzepnięciu” więzi wojskowych między Azerbejdżanem a Ameryką. Jednym z przejawów tej współpracy ma być, w opinii Litzenbergera to, że Baku wysłało swój kontyngent wojskowy do Afganistanu, który wraz z Turcją nadal kontroluje lotnisko w Kabulu. …
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/586239-azerbejdzan-turecki-sojusz-zblizenie-po-wygranej-wojnie