Nieprawdą jest, że nie przyjął nas gubernator. Z prostego powodu, że nie zabiegaliśmy w ogóle o takie spotkanie.
powiedział Marszałek Grodzki po powrocie z Florydy.
I nie jest prawdą, że nad łóżkami dach przeciekał. Szczególnie że prawie nie padało.
oznajmiła zawodniczka Klubu Sportowego „Tęcza” po powrocie ze zgrupowania.
Od dawna mam dosyć. Tej zimy, tej izby, tej polityki. Mnie się już nawet nie chce orędzi wygłaszać. Położyłem sobie w salonie fototapetę, słońce, palmy, fale, jakaś pani na desce. Jak się człowiek długo przygląda, to prawie bryzę czuje. Pomagało przez tydzień. A potem znowu, jak nie pandemia, to immunitet. Jak nie inflacja, to wojna. I wtedy to się stało. Środek nocy, dzwoni komórka.
Sianowny pan ciecia osioba?
– pyta kobiecy głos.
Owszem
– mówię, bo oni „trzecia” jak „ciecia” wymawiają, a u nas tak się z angielskiego przyjęło.
Ci pan by nie chciała psijechać do nas? …
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/586199-ciecia-w-miami-osoba-tomasz-grodzki-w-roli-glownej