Le Pen, Mélenchon z jednej oraz Macron, Fillon i Hamon z drugiej strony, czyli wybór między dżumą a „więcej tego samego”. Francuzom można tylko współczuć. [ANALIZA] Le Pen, Mélenchon z jednej oraz Macron, Fillon i Hamon z drugiej strony, czyli wybór między dżumą a „więcej tego samego”. Francuzom można tylko współczuć. [ANALIZA]
Rusofilstwo, tani populizm i oskarżenia o kłamstwo. Debata kandydatów na prezydenta Francji, czyli nad Sekwaną bez zmian Rusofilstwo, tani populizm i oskarżenia o kłamstwo. Debata kandydatów na prezydenta Francji, czyli nad Sekwaną bez zmian