Jeszcze jeden koniec świata

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot.sxc.hu
Fot.sxc.hu

21 grudnia 2012 r. coś nie wypaliło, ale może uda się za miesiąc – miłośnicy końców świata nie tracą ducha, uparcie podsuwając kolejne daty apokalipsy. A świat uparciuch, jak trwał, tak trwa.

Tym razem ma być po wszystkim 22 lutego 2014 r. To fatalna wiadomość zwłaszcza dla Małgorzat, Chociebądów, Jakubów, Konkordii, Maksymianów, Maroldów Marwaldaldów, Nikiforów, Papiaszów, Paschazych, Wiktorów i Wrocisławów (uff), którym koniec świata może zakłócić przypadające w tym dniu imieniny.

Za przepowiednię ręczą Wikingowie, reprezentowani aktualnie przez Norvik Viking Centre. O nadejściu końca świata, a właściwie Ragnaröku – bo tak Wikingowie określają dzień ostateczny – świadczyć mają trzy ostrzeżenia.

W starych księgach wikingów zapisano, że koniec nastąpi, gdy świat nie będzie miał granic (i to już miało się ziścić z pomocą internetu), że będzie sroga zima oraz trzy następujące po sobie chłodne lata (co ponoć się spełniło). Trzecie ostrzeżenie – z oceanu wyłoni się mityczny wąż Midgardu – i to także już nastąpiło, bo niedawno u wybrzeży Kalifornii wyłowiono dwa olbrzymie, 5-metrowe węże morskie –

wylicza „Fakt”.

Dlatego nadchodzi moment, gdy „straszliwe wilki pożrą Słońce i Księżyc, zgasną wszystkie gwiazdy na niebie, a ziemię zatopi morze.”

Strach się bać! Dla otuchy przypominamy, wszystkie spodziewane końce światów:

  • 31 grudnia 999 r. - w chrześcijańskiej Europie wieszczono, że po tysiącu lat Chrystus ponownie wróci na Ziemię. Obawiano się, że nastąpi wtedy Sąd Ostateczny. W większych miastach z niepokojem czekano na nadejście roku 1000. Kiedy jednak nic wyjątkowego się nie zdarzyło, zaczęto świętowanie. Od tego m.in. wziął się zwyczaj zabawy sylwestrowej.

  • listopad 1992 r. - południowokoreańska sekta "Kościoła misyjnego Dami" twierdziła, że wyraźnymi oznakami zbliżającego się końca świata były takie wydarzenia jak olimpiada w Barcelonie, jednoczenie się Europy, a także oznaczenia kodowe systemu komputerowego EWG, obfitujące w zbitki cyfry 666, szczególnie ulubionej przez szatana.

  • 24 listopada 1993 r. - na tę datę koniec świata przepowiadała ukraińska sekta "Białe Bractwo", kierowana przez Jurija Kriwonogowa i Marinę Cwigun. Sekta na dzień końca świata zapowiadała publiczne modły i manifestacje w Kijowie, co bardzo zainteresowało dziennikarzy. Obecni byli również przedstawiciele polskich mediów. Nic się jednak nie wydarzyło.

  • 1 stycznia 2000 r. - ze względu na istniejący w latach 90. zapis dat (data roczna zawierała tylko dwie ostatnie cyfry) obawiano się, że komputery mogą przy zmianie daty z 99 na 00 zareagować w sposób nieprzewidziany. Straszono nastaniem wielkiego chaosu i wyłączeniem ważnych komputerów np. w elektrowniach. Poważnych problemów związanych z pluskwą milenijną jednak nie zaobserwowano.

  • 21 maja 2011 r. - Harold Camping, amerykański badacz Biblii twierdził, że tego dnia rozpocznie się koniec świata. W pierwszym dniu kataklizmu wyginąć miało 98 proc. ludności, a 21 października 2011 r. nastąpić miał Sąd Ostateczny.

  • 21 grudnia 2012 r. - tego dnia skończył się kalendarz Majów. Niektórzy interpretatorzy uważali, że właśnie wtedy nastąpi koniec świata.

  • 2060 r. - ten rok uznawał za datę końca świata angielski fizyk, matematyk, astronom, Isaac Newton, na podstawie badań Biblii.

  • 3036 r. - Jan Latosz, polski astronom z zespołem astrologów, matematyków i filozofów obliczył, że koniec świata nastąpi w właśnie w XXXI wieku. Przepowiednię tę znaleziono w księdze z 1594 roku.

  • 3044 r. - według przypuszczeń astronomów, kometa Swift-Tuttle może zderzyć się z Ziemią. Wcześniej prognozowano, że do tego kataklizmu może dojść już w sierpniu 2126 r. Jednak dokładniejsze obliczenia pokazały, że kometa minie wtedy Ziemię w bezpiecznej odległości, a ryzyko pojawi się niecałe tysiąc lat później.

  • 3797 r. - jest to ostatnia wymieniana przez Nostradamusa data dotycząca jego przepowiedni. Według niektórych interpretacji ta data mogłaby wiązać się z końcem świata.

  • 5079 r. - Baba Vanga, bułgarska jasnowidzka spodziewa się, że wtedy ludzkość przekroczy "granicę Wszechświata".

  • za ok. 5 000 000 000 lat (5 miliardów lat) rozpocznie się zanikanie życia na Ziemi na skutek przeobrażeń Słońca. Według wyliczeń astronomów, Słońcu zaczną się kończyć zapasy wodoru i rozpocznie się jego przemiana w czerwonego olbrzyma. Spowoduje to wchłonięcie Merkurego przez gwiazdę i ogrzanie Wenus i Ziemi do takiej temperatury, że będą się one składały z płynnych skał.

  • za ok. 10 do 100 potęgi lat, czyli 10 seksdecyliardów lat, według przewidywań astronomów może nastąpić śmierć cieplna Wszechświata.

Chociebąd i Małgorzata mogą chyba spać spokojnie.

Jerzy Kubrak

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych