Orban wygrywa z bezrobociem

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. sxc.hu
fot. sxc.hu

Na Węgrzech bezrobocie spadło poniżej poziomu 10 procent – po raz pierwszy od czterech lat. To efekt polityki gospodarczej konserwatywnego rządu Wiktora Orbana - informuje Dziennik Gazeta Prawna.

Jak podał w piątek centralny urząd statystyczny KSH, w okresie od czerwca do sierpnia na Węgrzech bez pracy pozostawało 439 tys. osób czyli 9,9 proc. osób w wieku produkcyjnym. Trzy miesiące wcześniej (maj-lipiec) stopa bezrobocia wynosiła 10,1 proc.

Po podniesieniu wieku emerytalnego przez poprzedni gabinet i zaostrzeniu zasad przechodzenia na wcześniejszą emeryturę, rynek pracy dobrze sobie radzi również z większą liczbą osób zdolnych do pracy. Aktualna liczba bezrobotnych jest o 16 tys. osób mniejsza niż w analogicznym okresie ubiegłego roku. W tym samym czasie powstało 66 tys. miejsc pracy, dzięki czemu liczba pracujących wzrosła do 3,98 mln i jest najwyższa od co najmniej 2001 r.

Przed wybuchem kryzysu bez pracy pozostawało ok. 300 tys. osób, czyli 6-7 proc. Węgrów. Trzeba też wziąć pod uwagę fakt, że w okresie od czerwca do sierpnia wiele osób pracuje sezonowo, a jesienią bezrobocie zazwyczaj ponownie rośnie - w zeszłym roku aż o 100 tys. osiągając poziom 676 tys.

Można się jednak spodziewać, że tej jesieni wzrost bezrobocia nie będzie aż tak znaczny, ponieważ według zapowiedzi rządu w listopadzie ruszy program zimowych robót publicznych, który ma dać zatrudnienie kolejnym 200 tys. osób.

Nowe miejsca pracy tworzone są niemal wyłącznie w sektorze państwowym. Niepokoić może fakt, że poziomu zatrudnienia nie zwiększają natomiast firmy prywatne.

Jednak to może wkrótce się zmienić, ponieważ w pierwszej połowie tego roku gospodarka znów zaczęła rosnąć i według prognoz w przeciągu całego roku PKB może wzrosnąć o 0,7 procent. To dużo, wziąwszy pod uwagę spadek PKB o 1,7 proc. w poprzednim roku.

Jak widać można - nawet w kryzysie. Ośmieszany przez większość europejskich mediów Wiktor Orban pokazuje, że jego polityka jest dobra dla Węgier i przynosi efekty. Pytanie tylko, kiedy nasi rządzący wezmą z niego przykład.

BR/DGP

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych