Prezydent USA Donald Trump powiedział dzisiaj, że Władimir Putin poinformował go o rzekomym ukraińskim ataku na rezydencję prezydenta Rosji. Trump dodał, że był z tego powodu „bardzo zły”, choć przyznał przy tym, że możliwe, iż do takiego ataku nie doszło. Z kolei niezależna „Nowaja Gazieta” zauważyła, że dane podawane przez MSZ w Moskwie, które utrzymuje, że Ukraina próbowała zaatakować 91 dronami rezydencję Putina, rozmijają się danymi ministerstwa obrony, według których 89 bezzałogowców strącono bądź przechwycono nad całym terytorium Rosji.
CZYTAJ WIĘCEJ:
- Trump odbył rozmowę z Putinem. Biały Dom określił ją jako pozytywną
„To niedobrze”
Trump odniósł się do sprawy rzekomego ataku podczas rozmowy z dziennikarzami w trakcie powitania premiera Izraela Benjamina Netanjahu w Mar-a-Lago na Florydzie. Prezydent USA najpierw stwierdził, że nic o nim nie wie i dopiero co o tym usłyszał, lecz dopytywany chwilę później przyznał, że dowiedział się o nim podczas porannej rozmowy telefonicznej z Putinem.
Prezydent Putin powiedział mi o tym wczesnym rankiem. Powiedział, że został zaatakowany. To niedobrze. To niedobrze. Nie zapominajcie, o Tomahawkach. Zatrzymałem Tomahawki
— odparł Trump, wspominając o odmowie przekazania Ukrainie rakiet dalekiego zasięgu.
To nie jest odpowiedni moment. Jedno to prowadzić ofensywę, ale co innego atakować jego dom. To nie jest odpowiedni moment na takie rzeczy (…). Byłem bardzo zły
— dodał.
Zapytany, czy nie otrzymał na ten temat informacji od amerykańskich służb, Trump odpowiedział:
Cóż, dowiemy się tego. Mówisz, że być może atak nie miał miejsca. To możliwe. Ale prezydent Putin powiedział mi dziś rano, że miał.
Rzekomy atak na rezydencję Putina
Trump potwierdził tym samym sprawozdanie z jego rozmowy z Putinem doradcy rosyjskiego przywódcy Jurija Uszakowa. Uszakow powiedział, że Trump wyraził oburzenie rzekomym atakiem na rezydencję Putina w obwodzie nowogrodzkim i że był nim zszokowany. Według Uszakowa Trump miał powiedzieć też Putinowi, że fakt ten zmieni jego nastawienie do Ukraińców.
Rosja zapowiedziała odwet. Według szefa rosyjskiego MSZ Siergieja Ławrowa Ukraińcy użyli 91 dronów, z których wszystkie zostały zestrzelone. Minister dodał, że w ataku nikt nie ucierpiał, a bezzałogowce nie wyrządziły żadnej szkody.
Rozbieżne dane
Niezależna „Nowaja Gazieta” zauważyła, że dane podawane przez MSZ w Moskwie, które utrzymuje, że Ukraina próbowała zaatakować 91 dronami rezydencję Putina, rozmijają się danymi ministerstwa obrony, według których 89 bezzałogowców strącono bądź przechwycono nad całym terytorium Rosji.
Ministerstwo obrony w Moskwie podało w poniedziałek rano, że nad całą Rosją strącono bądź zniszczono 89 dronów, w tym 18 - nad obwodem nowogrodzkim. Z kolei szef MSZ Siergiej Ławrow podał liczbę 91 dronów - a więc pięciokrotnie wyższą od 18 - mówiąc o rzekomej próbie ataku na rezydencję leżącą w tym regionie.
„Kolejna fala kłamstw”
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski tymczasem kategorycznie zaprzeczył, by wojska ukraińskie przeprowadziły atak na rezydencję Putina w rejonie wałdajskim. Zełenski określił je mianem „kolejnej fali kłamstw”. W komunikacie przekazanym mediom, ukraiński przywódca zarzucił Rosji próbę podważenia postępów w rozmowach pokojowych na temat zakończenia wojny na Ukrainie.
O samej poniedziałkowej rozmowie z Putinem, Trump powiedział, że była „bardzo owocna”, choć przyznał, że wciąż do rozwiązania pozostają drażliwe kwestie.
Mamy kilka bardzo drażliwych kwestii, jak możesz sobie wyobrazić. On zna się na drażliwych kwestiach, prawdopodobnie lepiej niż ktokolwiek inny na świecie. Rozwiązujemy to. Mamy kilka kwestii, które mamy nadzieję rozwiązać, a jeśli je rozwiążemy, będzie pokój
— ocenił prezydent USA.
kk/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/749409-rzekomy-atak-na-rezydencje-putina-kreml-wrabia-trumpa
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.