W trakcie trwającego blisko trzy godziny spotkania prezydenta USA Donalda Trumpa z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim na Florydzie nie poczyniono znaczących postępów – oceniły wczoraj tuż po zakończeniu rozmów brytyjskie media. Z kolei włoskie gazety odnotowały kroki naprzód, ale podkreśliły też, że nie doszło do przełomu.
CZYTAJ WIĘCEJ: Trump po rozmowie z Zełenskim na Florydzie: Zbliżamy się do końca. „Jest jedna lub dwie kwestie bardzo drażliwe, bardzo trudne”
„Na pierwszy rzut oka nie widać żadnego postępu”
Amerykański korespondent brytyjskiej stacji Sky News Mark Stone, powiedział, że po godzinach rozmów między przywódcami nie nastąpiła żadna istotna zmiana stanowiska u żadnej ze stron.
Tak naprawdę trudno jest stwierdzić, co się naprawdę wydarzyło, ponieważ na pierwszy rzut oka nie widać żadnego postępu
— stwierdził.
A jednocześnie obaj przywódcy mówili o wielkim postępie. Trump z dużą pewnością, Zełenski, może trochę mniejszą, ale nie wydaje się, żeby zmienili cokolwiek w którejkolwiek z kluczowych kwestii
— dodał dziennikarz Sky News.
Stone podkreślił, „z pewnością (prezydenci) nie cofnęli się” w prowadzonych negocjacjach pokojowych. Według niego, „to już samo w sobie jest pozytywne”.
W podobny sposób spotkanie na Florydzie skomentowała stacja BBC, zauważając, że obaj liderzy mówili o postępach, ale nie poinformowali o żadnych szczegółach.
Warto zaznaczyć, że ani Trump, ani Zełenski nie podali też żadnych konkretnych terminów, obiecując jedynie, że ich zespoły spotkają się ponownie w nadchodzących tygodniach
— zauważył brytyjski nadawca, dodając, że ukraiński prezydent zasugerował, że kolejne spotkanie w Waszyngtonie może odbyć się przy współudziale europejskich przywódców.
Dziennik „Financial Times” uznał za najważniejsze, że między przywódcami „nie doszło do żadnych uszczypliwości, przynajmniej publicznie”.
To zostanie uznane za sukces w Kijowie
— podkreśliła redakcja, nawiązując do spotkania w lutym w Białym Domu, kiedy to doszło do kłótni między politykami wywołanej przez Trumpa.
„FT” stwierdził, że „Zełenski wciąż ma przed sobą trudne zadanie by przekonać prezydenta USA, iż (rosyjski przywódca Władimir) Putin jest prawdziwą przeszkodą dla pokoju i że potrzeba zwiększonej presji USA na Rosję, aby zmienić podejście Kremla”.
Sceptycyzm portugalskich mediów
Pomimo wypowiedzi prezydentów USA i Ukrainy Donalda Trumpa i Wołodymyra Zełenskiego po niedzielnym spotkaniu na Florydzie o szansach na osiągnięcie pokoju, portugalskie media z dużym sceptycyzmem odnoszą się do możliwego scenariusza zakończenia działań wojennych. Wskazują na fakt, że obaj politycy nie podali szczegółów ustalonych podczas rozmów.
Według komentatorów telewizji SIC optymizm w sprawie rychłego pokoju w Ukrainie jest na razie nieuzasadniony. Wskazują oni, że władze Rosji wielokrotnie już „robiły nadzieję” na pokój, po czym odmawiały zawieszenia broni.
Lizbońska stacja dostrzega wysiłki Kijowa i Waszyngtonu w sprawie zakończenia konfliktu w Ukrainie podkreślając jednak, że głównym decydentem jest Moskwa „zwodząca negocjatorów”.
Sceptyczna po spotkaniu Trumpa i Zełenskiego jest także telewizja CNN Portugal, której komentatorzy wątpią, by „postępom amerykańskich i ukraińskich negocjatorów towarzyszyła chęć zawarcia pokoju przez władze Rosji”.
Stacja twierdzi, że podejmowane w ostatnich miesiącach przez Ukrainę, USA i UE próby doprowadzenia do zawieszenia broni napotykały na opór Kremla, który ich zdaniem „nie jest obecnie zainteresowany zakończeniem wojny”.
Według CNN Portugal władze UE przestały się liczyć w negocjacjach z Rosją w sprawie zawieszenia broni w Ukrainie, a także oddały inicjatywę Donaldowi Trumpowi w mediacjach między Moskwą i Kijowem.
Komentatorzy portugalskiej stacji zarzucają Unii Europejskiej zbyt chwiejną postawę wobec Kremla, przejawiającą się ich zdaniem m.in. ociąganiem się w przekazaniu Ukrainie najlepszego możliwego uzbrojenia, lękiem przed wykorzystaniem zamrożonych aktywów rosyjskich, a także niechęcią wobec dalszego zaostrzania sankcji na Rosję.
Przypomina nam się spolegliwość zachodniego świata w 1938 r., kiedy zlekceważył groźby wysuwane przez Trzecią Rzeszę pod adresem Czechosłowacji i Polski. Zachód obudził się wtedy zbyt późno
— podsumowała CNN Portugal, przestrzegając przed aktualnym zagrożeniem ze strony Rosji dla Europy.
„Trump naciska, ale przełomu nie ma”
Włoska prasa komentując w poniedziałek spotkanie prezydenta USA Donalda Trumpa i przywódcy Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego zwróciła uwagę na ich słowa o osiągnięciu znaczących rezultatów i o tym, że jest bliżej do porozumienia. Gazety odnotowały kroki naprzód, ale podkreśliły też, że nie doszło do przełomu.
„La Repubblica” w nagłówku zaznaczyła: „Porozumienie jest bliżej, Donbas ostatnią kwestią do rozwiązania”. Dodała, że według prezydenta Trumpa sfinalizowanie porozumienia możliwe jest w ciągu kilku tygodni.
Publicysta gazety napisał:
Prezydent Trump zadzwonił do Putina zanim przyjął Zełenskiego, a to już wiele mówi. Logiczna jest rozmowa z liderem na Kremlu, bo bez jego zgody nie można zaprowadzić pokoju na Ukrainie. Ale po raz kolejny przywódca z Białego Domu dyskutował z rywalem z Moskwy jeszcze przed sojusznikiem z Kijowa wywołując wrażenie, że role powinny zostać odwrócone/
To Donald i Władimir są zgodni co do swoich interesów oraz sposobów, w jakie zamierzają zakończyć konflikt, i współpracują, by zmusić Wołodymyra do ich zaakceptowania
— stwierdził autor komentarza.
Również na łamach tego rzymskiego dziennika były premier Włoch, były komisarz UE Paolo Gentiloni podkreślił:
Spotkanie z Zełenskim zamyka rok 2025, który minął pod znakiem Donalda Trumpa.
Jak zauważył, przywódca Ukrainy został przyjęty w Mar-a-Lago w zupełnie inny sposób niż w Gabinecie Owalnym, gdzie „doznał upokorzenia”, a podstawą dyskusji nie były już punkty planu, opracowanego miesiąc wcześniej, w którym- jak dodał- wyraźny był wpływ Kremla.
Zobaczymy, czy będzie się negocjować kroki naprzód, osiągnięte także dzięki europejskim decyzjom, czy też wszystko rozbije się o mur Putina. Amerykański prezydent prezentuje się w równym dystansie od stron konfliktu, tak, jakby chciał zignorować to, co było początkiem wojny, którą chce zatrzymać
— ocenił były centrolewicowy włoski premier.
„La Stampa” pisząc o tym, że „Moskwa i Kijów są bliskie porozumienia” zwróciła uwagę: „znów powtórzył się ten sam scenariusz: Donald dzwoni najpierw do Władimira, a potem przyjmuje Wołodymyra”.
Publicysta turyńskiej gazety ocenił, że obecna sytuacja bardziej niż negocjacje przypomina „ciągłe kręcenie się w kółko”.
Amerykański prezydent wielokrotnie podkreślał, że droga do pokoju na Ukrainie prowadzi przez wzajemne ustępstwa, ale przede wszystkim ukraińskie, ponieważ Kijów gra słabszą ręką. Wczoraj jednak nie powtórzył, jak w lutym, że Zełenski nie ma kart. Wręcz przeciwnie, pogratulował mu. Nie wyznaczył żadnych terminów. Pojednawczy Zełenski odwdzięczył się tym samym
— zauważył komentator.
Ocenił następnie:
Za zamkniętymi drzwiami rozmowa musiała być jednak znacznie bardziej skomplikowana. Moskwa nie traci czasu, by wystosować kolejne ultimatum dotyczące przekazania całego Donbasu przez Ukrainę. Co gorsza, włożyła je w usta także Trumpowi.
Jak napisał publicysta, w ten sposób ożywiony został „scenariusz niesprawiedliwego pokoju narzuconego Kijowowi przez duet Moskwa–Waszyngton”.
Zwrócił też uwagę na to, że Wołodymyr Zełenski wylądował na Florydzie, gdy rosyjskie drony atakowały Kijów.
To było jego pierwsze spotkanie z Donaldem Trumpem w Mar-a-Lago, zwykle zarezerwowanym dla zaprzyjaźnionych przywódców. To dobry znak ze strony amerykańskiej. Ale sygnał ze strony rosyjskiej był już jednoznacznie zły. Władimir Putin odrzuca spotkanie trójstronne — opcję, którą Amerykanie sondowali, lecz z powodu bomb i ukraińskich ofiar cywilnych staje się on trzecim nieproszonym uczestnikiem między Trumpem a Zełenskim
— zaznaczono na łamach „La Stampy”.
Komentator dodał:
Być może Zełenski liczył na rozczarowanie Trumpa rosyjskim prezydentem, które ten czasem wyrażał w przeszłości. Aby nie urazić wrażliwości Władimira, Donald jednak milczał. Nie wiadomo, czy poruszył ten temat w godzinnej rozmowie telefonicznej z Putinem przed spotkaniem z Zełenskim. Można w to wątpić.
„Corriere della Sera” następująco podsumowało spotkanie prezydentów USA i Ukrainy: „Trump naciska, ale przełomu nie ma”. Jako rezultat rozmów wymieniło poczynione kroki naprzód.
Dziennik poinformował, że po tej rozmowie prezydent Trump jest optymistą i ufa, że tak Moskwa, jak i Kijów chcą pokoju i są bliżej tego celu.
Ale niezależnie od słów, stanowiska pozostają wciąż odległe
— oceniła gazeta. Położyła nacisk, że najtrudniejszą kwestią pozostaje przyszłość terytoriów, przede wszystkim Donbasu.
Amerykański prezydent po raz pierwszy powiedział, że jest gotów pojechać na Ukrainę i wystąpić w parlamencie w Kijowie. Wydaje się, że ścieżka dyplomatyczna przyspieszyła. Ale jej los zależy po raz kolejny od Moskwy
— konstatuje włoska gazeta.
kk/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/749336-europejska-prasa-ostrozna-po-spotkaniu-trumpa-i-zelenskiego
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.