Wyjazd uchodźcy z Norwegii do kraju pochodzenia - nawet na święta - może od teraz oznaczać utratę ochrony i prawa pobytu. Władze zaostrzyły przepisy azylowe, uznając takie podróże za sygnał podważający potrzebę dalszej ochrony.
Nowe przepisy Ministerstwa Sprawiedliwości nałożyły na policję i urząd ds. imigrantów (UDI) obowiązek reagowania na każdą podróż uchodźcy do kraju pochodzenia. Chodzi o sytuacje, w których osoba objęta ochroną międzynarodową wraca tam, skąd – według deklaracji – uciekła przed prześladowaniami. Taki wyjazd ma być sygnałem ostrzegawczym i w praktyce może automatycznie uruchomić postępowanie administracyjne.
Władze mają sprawdzać cel wyjazdu, czas jego trwania, czy często się powtarzał oraz czy uchodźca korzystał w trakcie podróży z dokumentów kraju, z którego pochodzi. Jeśli uznają, że podróż podważała potrzebę ochrony, status uchodźcy, prawo pobytu lub oba te uprawnienia jednocześnie zostaną odebrane.
Każdorazowa indywidualna ocena
Nawet wyjątkowe przypadki, jak pogrzeb czy ciężka choroba osoby bliskiej, wymagać będą każdorazowo indywidualnej oceny. Cudzoziemiec będzie musiał każdorazowo ponownie udowodnić konieczność zachowania posiadanych praw pobytowych.
Zmiany dotyczą uchodźców konwencyjnych i osób objętych ochroną uzupełniającą, w tym także części obywateli Ukrainy, o ile posiadają w Norwegii status uchodźcy. W praktyce mogą oznaczać więcej decyzji o cofnięciu ochrony, także wobec osób mieszkających w kraju od wielu lat.
Adam Bąkowski/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/748832-norwegowie-chca-sie-pozbyc-migrantow-zaostrzaja-przepisy
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.