Nie ma to jak niemiecka wyższość. Komentując wyrok Trybunału Sprawiedliwości UE ws. polskiego Trybunału Konstytucyjnego, dziennik „Frankfurter Allgemeine Zeitung” próbował pouczać, że członków UE obowiązują dobrowolnie przyjęte zasady, a kraj, który nie chce pozostać w Unii, może… z niej wystąpić - tak, jak zrobiła to Wielka Brytania.
Niemiecki komentator próbuje pouczać
Trybunał Sprawiedliwości UE wydał wyrok skierowany przeciwko praktykom stosowanym przez polski rząd, który nie sprawuje już władzy. Spór między Warszawą a Brukselą stracił już dawno na ostrości. Pomimo tego, wyrok nie jest tylko prawnym ozdobnikiem w literaturze fachowej. Chodzi o kluczowy element UE: o praworządność i niezawisły wymiar sprawiedliwości we wszystkich krajach członkowskich, kontrolowany przez unijny sąd
— stwierdził Stephan Loewenstein w dzisiejszym wydaniu „Frankfurter Allgemeine Zeitung”.
Komentator wyraził przekonanie, że ponowne „mocne wyznaczenie granicy” przez TSUE jest ważne również dlatego, że przekraczana jest ona także przez inne stolice europejskie.
UE nie jest imperium. Jej członkowie przystąpili (do UE) dobrowolnie. Jeżeli nie chcą pozostać, mogą z niej odejść, tak jak w przypadku brexitu. Jednak jeśli ktoś jest w środku, obowiązują go reguły
— napisał Loewenstein.
Autor dodał, że zanim polski rząd, pod politycznym kierownictwem przewodniczącego PiS Jarosława Kaczyńskiego, przejął w „brawurowy sposób” kontrolę nad wymiarem sprawiedliwości, zostało to „wstępnie przećwiczone” na Węgrzech. Tyle, że węgierski premier Orban postępował „zręczniej”.
Od czasu wydania przez niemiecki TK w Karlsruhe wyroku „ultra vires” (stwierdzającego przekroczenie przez sądy unijne kompetencji przyznanych im w traktatach – PAP), w Budapeszcie, a wcześniej w Warszawie powoływano się chętnie na to, że także Niemcy uznają prymat prawa narodowego. Zdaniem „FAZ” przypadek niemiecki, z prawnego punktu widzenia, jest zupełnie inny, ale służy jako pretekst do politycznej polemiki.
„Prawdziwego nowego początku nie widać”
Obszerny materiał poświęciła wyrokowi TSUE także „Sueddeutsche Zeitung”. Warszawska korespondentka gazety Viktoria Grossmann oceniła, że wyrok jest „sensacją, ponieważ nigdy dotąd nie było takiego postępowania”. „SZ” przytoczył ocenę prokuratora generalnego Deana Spielmanna, że polski TK dokonał „bezprecedensowej rebelii”. Grossmann uderzała, sugerując, że prezydent Karol Nawrocki blokuje wszystkie próby uzdrowienia polskiego sądownictwa, podejmowane przez rząd Donalda Tuska.
Trybunał Konstytucyjny do dziś nie jest wolny. Polska przystąpiła, co prawda, do Prokuratury Europejskiej, ale poza tym niewiele się wydarzyło. Rząd radzi sobie, nie publikując wyroków TK, nie powołując nowych sędziów i nie wprowadzając w życie kontrowersyjnych ustaw. Prawdziwego nowego początku nie widać
— czytamy w „SZ”.
TSUE uderza w Polskę
Przypomnijmy, Trybunał Sprawiedliwości UE w wydanym wczoraj orzeczeniu stwierdził, że polski Trybunał Konstytucyjny rzekomo naruszył kilka podstawowych zasad prawa Unii, nie respektując jego wyroków. Orzekł również, że polski Trybunał jakoby nie spełnia wymogów niezawisłego i bezstronnego sądu, ustanowionego uprzednio na mocy ustawy, w związku z nieprawidłowościami w procedurach powołania trzech sędziów w grudniu 2015 r. oraz w procedurze powołania Julii Przyłębskiej na prezes TK w grudniu 2016 r.
Odpowiedź Trybunału Konstytucyjnego
W odpowiedzi na wyrok TSUE, głos zabrał Trybunał Konstytucyjny. Jak czytamy w komunikacie, TK uznaje, że decyzja Trybunału nie ma „ żadnego wpływu na funkcjonowanie konstytucyjnych organów Rzeczypospolitej Polskiej”.
Decyzja TSUE nie ma żadnego wpływu na funkcjonowanie konstytucyjnych organów Rzeczypospolitej Polskiej. Zapadła ona całkowicie poza kompetencjami tego organu. Do TSUE nie należy ocena polskiej Konstytucji ani polskiego Trybunału Konstytucyjnego
– czytamy.
Po raz kolejny należy podkreślić, że najwyższym prawem w Rzeczypospolitej Polskiej jest Konstytucja, a nie decyzje zagranicznych organów. Polska nie zrzekła się tego, wstępując do UE. Nie przekazała unijnym organom kompetencji dotyczących władzy sądowniczej i wymiaru sprawiedliwości
— pisze Trybunał Konstytucyjny.
Niemieckie media nadal posługują się tymi samymi kalkami narracyjnymi na temat „praworządności”. Jednocześnie nie widzą, jak system prawny i wymiar sprawiedliwości w Polsce dewastują działania obecnego rządu.
CZYTAJ TAKŻE:
Adam Kacprzak/PAP/wPolityce.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/748644-wyrok-tsue-i-polski-tk-sa-juz-niemieckie-pouczenia
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.