Po zwolnieniu z więzienia białoruski obrońca praw człowieka i laureat Pokojowej Nagrody Nobla Aleś Bialacki przyznał, że bezskutecznie namawiano go, aby podpisał prośbę o ułaskawienie do przywódcy Białorusi Alaksandra Łukaszenki.
CZYTAJ TAKŻE: Łukaszenka uwolnił 123 więźniów politycznych. Wśród nich jest m.in. laureat Pokojowej Nagrody Nobla Aleś Bialacki
Bialacki, który został deportowany na Litwę, znalazł się w ambasadzie USA w Wilnie. Następnie wyszedł – owinięty w biało-czerwono-białą flagę – do ludzi, którzy zgromadzili się przed budynkiem placówki.
Opuszczenie więzienia
Jak przekazał w rozmowie z dziennikarzami, rozbudzono go o godz. 4 nad ranem w więzieniu i kazano zabrać wszystkie rzeczy; wówczas – jak przyznał – zrozumiał, że wychodzi na wolność.
Obrońca praw człowieka powiedział, że po zwolnieniu w czerwcu br. Siarhieja Cichanouskiego, a następnie uwolnieniu we wrześniu ponad pół setki więźniów politycznych na podstawie umowy między Waszyngtonem a Mińskiem spodziewał się dalszych zwolnień.
Prośba o ułaskawienie
Bialacki przyznał, że namawiano go, aby podpisał prośbę o ułaskawienie, ale tego nie zrobił. Wezwał również do uwolnienia wszystkich więźniów politycznych na Białorusi
Laureat pokojowego Nobla z 2022 r. podkreślił w wypowiedzi dla telewizji Biełsat, że była to nagroda „dla wszystkich białoruskich aktywistów i białoruskiego narodu, który walczył za demokracją i prawa człowieka na Białorusi”.
Jak dodał, po czterech i pół roku w więzieniu „uczucie bycia na wolności nie jest jeszcze do końca zrozumiałe”.
Dla mnie uwolnienie oznacza spotkanie z rodziną, przyjaciółmi i kontynuację pracy jako obrońca praw człowieka
— podkreślił Bialacki.
Never give up (Nigdy się nie poddawaj)
– dodał po angielsku.
Przymusowa deportacja
Bialacki został przymusowo deportowany na Litwę. Jak poinformowała ambasada USA w Wilnie, był on w grupie dziewięciu osób, które trafiły do tego kraju. Na kanale Telegram centrum „Wiasna” podało, że 114 uwolnionych osób zostało deportowanych do Ukrainy, wśród nich 104 Białorusinów.
W sumie uwolnione zostały przez władze w Mińsku, na mocy umowy z USA, 123 osoby, w tym także obywatele Wielkiej Brytanii, Stanów Zjednoczonych, Litwy, Łotwy, Australii, Japonii, pięciu obywateli Ukrainy, a także obywatel Polski Roman Gałuza.
Wśród zwolnionych nie ma Andrzeja Poczobuta – przekazało polskie MSZ. Mieszkająca we Włoszech białoruska działaczka opozycyjna Julia Juchno poinformowała w sobotę PAP, że dziennikarz odmówił ułaskawienia i dlatego nie znalazł się na liście osób uwolnionych przez reżim Łukaszenki.
PAP/Adrian Siwek
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/748234-bialacki-ujawnil-ze-nie-zlozyl-prosby-o-laske
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.