Bułgarski parlament przyjął w dymisję rządu Rosena Żelazkowa, którą premier złożył wczoraj. W 240-osobowym parlamencie za odwołaniem Żelazkowa opowiedziało się 227 obecnych na sali deputowanych; nie było głosów przeciwko. Bułgaria od stycznia ma przyjąć euro, do czego około połowa społeczeństwa jest nastawiona sceptycznie.
Procedura przewidziana w konstytucji zakłada, jako kolejny krok, konsultacje prezydenta Rumena Radewa z partiami politycznymi w parlamencie. Następnie szef państwa powierzy misję utworzenia rządu Bojko Borisowowi - liderowi największej siły politycznej, ugrupowania GERB. Będzie miał on tydzień na utworzenie gabinetu. W przypadku niepowodzenia misja przypadnie drugiej sile – centrowej partii Kontynuujemy Zmiany-Demokratyczna Bułgaria (PP-DB), która również powinna dokonać tego w ciągu siedmiu dni. W trzecim podejściu prezydent ma prawo wybrać dowolną inną partię w parlamencie. Konstytucja nie przewiduje konkretnego terminu w przypadku powierzenia tej misji przez głowę państwa w drugim i trzecim kroku. Procedura może wówczas potrwać nawet kilka tygodni.
Gdy wszystkie te próby nie przyniosą rezultatu, prezydent mianuje tymczasowy gabinet i ogłosi przedterminowe wybory, które powinny odbyć się w ciągu dwóch miesięcy. Większość analityków przypuszcza, że głosowanie może zostać przeprowadzone pod koniec marca lub w kwietniu.
Wprowadzone dwa lata temu zmiany konstytucji ograniczyły możliwości prezydenta dotyczące wyboru tymczasowego premiera. Obecnie może on wybierać między szefem parlamentu, prezesem lub wiceprezesem banku centralnego, szefem Izby Rozliczeniowej, a także rzecznikiem lub zastępcą rzecznika praw obywatelskich.
Europejski Bank Centralny w 2024 r., kiedy Bułgaria już przygotowywała się do wejścia do strefy euro, opowiedział się przeciwko mianowaniu na premiera szefa bułgarskiego banku centralnego. Prezes tej instytucji Dymitar Radew kategorycznie odmówił wówczas objęcia funkcji szefa rządu. Bułgaria ma wejść do strefy euro 1 stycznia 2026 r.
Pokolenie Z wyszło na ulice
Pokolenie Z, wolne od pamięci o komunizmie i bolesnej transformacji ustrojowej, wyszło na ulice w Bułgarii, by sprzeciwić się korupcji w rządzie i domagać się lepszych warunków życia i pracy. Protestujący organizowali się na TikToku i Instagramie, a nośnikami społecznego niezadowolenia stały się memy.
Bułgarski premier Rosen Żelazkow w czwartek podał się do dymisji po tygodniach masowych protestów.
Młodzi i starsi ludzie z różnych grup etnicznych przemówili i wezwali nas do rezygnacji. Wsłuchujemy się w tę energię obywatelską
— powiedział.
Po dymisji prezydent Rumen Radew zaprosi ugrupowania parlamentarne do utworzenia nowego rządu. W razie niepowodzenia powołany zostanie gabinet tymczasowy, który będzie rządził krajem do przyspieszonych wyborów. Od 2020 roku przedterminowe wybory parlamentarne w Bułgarii organizowano siedmiokrotnie.
Bezpośrednią przyczyną utrzymujących się od listopada masowych protestów stał się projekt ustawy budżetowej na 2026 rok, przewidujący m.in. podwyższenie o 2 proc. składek na ubezpieczenie i pokaźne noworoczne premie dla urzędników oraz członków służb bezpieczeństwa. Krytycy ocenili, że zawarte w projekcie wyższe podatki dla sektora prywatnego miałyby sfinansować podwyżki w sektorze publicznym, co z kolei dałoby rządzącym większą kontrolę nad administracją publiczną, wojskiem i policją.
Obawy związane z przyjęciem euro
Jak podkreślił portal Politico, do demonstracji doprowadziło powszechne niezadowolenie z rządu. Początkowy zryw, wywołany tematami gospodarczymi, szybko przerodził się w ruch domagający się od władz odpowiedzialności, przejrzystości i przywództwa. Ponadto Bułgaria od stycznia ma przyjąć euro, do czego około połowa społeczeństwa jest nastawiona sceptycznie.
Najnowsze protesty, do których doszło w środę, były najliczniejsze od 30 lat. Badane na przełomie listopada i grudnia przez agencję Myara poparcie dla demonstracji wyniosło 71,3 proc. Poza stołeczną Sofią manifestacje odbywały się też m.in. w Płowdiwie, Warnie, Burgas i Wielkim Tyrnowie.
Zdaniem wielu protestujących za obecną sytuację kraju odpowiadają w szczególności Bojko Borisow, trzykrotny premier i lider rządzącej partii GERB, oraz oligarcha Delan Peewski, objęty sankcjami przez USA i Wielką Brytanię. Jego partia DPS-NN popiera obecną mniejszościową koalicję.
Siłą napędową protestów są ludzie z Pokolenia Z, urodzeni pod koniec lat 90. i na początku XXI wieku. Organizują się na TikToku i Instagramie, a postulaty rozpowszechniają za pomocą zyskujących coraz większą popularność w sieci memów. Na protesty przychodzą z transparentami głoszącymi: „Pokolenie Z was dorwie” i „Dajcie nam powód, by zostać”, odnoszącym się do problemu emigracji z kraju.
Komentująca protesty niemiecka stacja Deutsche Welle zauważyła, że „zetki” są pierwszym w Bułgarii pokoleniem, które nie ma bezpośrednich wspomnień z czasów reżimu komunistycznego ani kryzysu hiperinflacji z końca lat 90.
Młodzi ludzie coraz bardziej angażują się w politykę. Ich żądania obejmują zarówno lepszą opiekę zdrowotną, jak i lepsze możliwości zatrudnienia
— podkreśliła DW.
Popularna influencerka Mimi Sziszkowa, zaangażowana w protesty, powiedziała stacji, że „istotą żądań Pokolenia Z jest położenie kresu korupcji”.
Demonstracje zyskują popularność także w sieci. Po protestach z 1 grudnia liczba bułgarskich użytkowników TikToka, którzy publikowali lub udostępniali związane z protestami, sięgnęła niemal pół miliona, czyli 70 razy więcej niż w przypadku wcześniejszych manifestacji - podała organizacja Balkan Free Media Initiative.
Jednym z głównych narzędzi rozpowszechniania treści związanych z postulatami protestujących stały się internetowe memy.
O wiele lepiej jest przeczytać obszerną analizę, ale memy to sposób na bardzo szybkie przekazanie idei
— powiedziała DW twórczyni internetowa Andrea Banda Banda. Jak dodała, „po raz pierwszy tak wielu influencerów zaangażowało się w dyskusję na temat protestów”.
CZYTAJ TAKŻE:
Adam Stankiewicz/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/748110-chaos-polityczny-w-bulgarii-parlament-przyjal-dymisje-rzadu
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.