Wielu Wietnamczyków sprowadzanych nielegalnie do Norwegii do pracy w gospodarstwach rolnych znika bez śladu - poinformował dziennik „Aftenposten”. Policja nie wie, gdzie przebywa większość z tych migrantów.
Od 2022 roku policja prowadzi śledztwo w sprawie handlu ludźmi z udziałem norweskich rolników. Specjalna jednostka zajmująca się łamaniem praw pracowniczych A-krim potwierdziła, że do farmerów ze środkowej Norwegii trafiło kilkudziesięciu migrantów z Wietnamu. Stwierdzono, że nie otrzymywali właściwego wynagrodzenia, a ich warunki bytowe były katastrofalne.
Za sprowadzenie Azjatów miała odpowiadać siatka pośredników wizowych, na których czele stał 59-letni mieszkaniec Norwegii. Policja dotarła do sfałszowanych wniosków wizowych, w oparciu o które Urząd ds. Imigracji (UDI) wydał zgodę na przyjazd do Norwegii w celach zarobkowych. Zaproszenia do pracy miały pochodzić od fikcyjnych rolników lub zostały złożone bez wiedzy prawdziwych farmerów. W ten sposób do Norwegii migrowały osoby, na które w rzeczywistości nie czekała praca.
Po przyjeździe do Norwegii ślad po większości migrantów z Wietnamu urywał się. Jednego z nich policja zatrzymała przypadkowo w trakcie obławy na plantację marihuany kilkadziesiąt kilometrów od farmy, gdzie Wietnamczyk według dokumentów miał pracować. W przypadku pozostałych zaginionych śledczy obawiają się, że mogli trafić w ręce zorganizowanych grup przestępczych.
Czterech zaginionych Wietnamczyków miało rozpocząć pracę u rolnika, który dzierżawi ziemię od Trygve Slagsvolda Veduma. To lider chłopskiej Partii Centrum, która do lutego była koalicjantem Partii Pracy, a Vedum we wspólnym rządzie pełnił funkcję ministra finansów. Po wrześniowych wyborach ugrupowanie nadal wspiera mniejszościowy gabinet Jonasa Gahra Stoerego, choć do koalicji z Partią Pracy nie weszło. Zapytany przez dziennikarzy o pracowników z Azji pracujących u dzierżawcy, Vedum miał odpowiedzieć, że nigdy żadnego Azjaty na swojej ziemi nie widział.
Luki w norweskim systemie migracyjnym
Według policji opisane przez „Aftenposten” przypadki potwierdziły luki w norweskim systemie migracyjnym - UDI miał wydawać zezwolenia na pracę bez odpowiedniej weryfikacji dokumentów. Wietnamczycy mieli pracować w warunkach rażąco łamiących norweskie standardy, a nadzór nad przestrzeganiem przez pracodawców prawa pracy okazał się niewystarczający. Śledczy nie wykluczyli, że Norwegia mogła zostać potraktowana przez przemytników ludzi jako kraj, który pozwala na łatwe i względnie bezpieczne wprowadzenie migrantów do strefy Schengen.
Tomasz Karpowicz/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/747544-handel-ludzmi-z-udzialem-norweskich-rolnikow-jest-sledztwo
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.