„Czas gra na niekorzyść Ukrainy, bo jeśli nie zgodzi się na przekazanie suwerenności nad Donbasem Federacji Rosyjskiej, to i tak najprawdopodobniej w przeciągu dwóch, trzech lat utraci nad nim kontrolę. To wynika z mapy. 28 punktów nie jest zamkniętym planem pokojowym. To jest punkt wyjścia do rozmów” - powiedział na antenie Telewizji wPolsce24 redaktor Zbigniew Parafianowicz, dziennikarz, publicysta i reporter „Dziennika Gazety Prawnej”, znawca Europy Wschodniej.
CZYTAJ WIĘCEJ: Znamy założenia planu pokojowego! Tak wygląda 28 punktów proponowanego porozumienia Ukrainy z Rosją
Znamy już 28-punktowy amerykański plan pokojowy dla Ukrainy. Zgodnie z nim Kijów ma zobowiązać się m.in. do nieprzystępowania do NATO, ograniczenia liczebności wojsk oraz oddania Rosji części terytorium. W Polsce mają stacjonować europejskie myśliwce.
„To jest pula rozwiązań”
Red. Zbigniew Parafianowicz zwrócił uwagę na fakt, że „to jest otwarte pytanie, czym jest te 28 punktów, które krążą po mediach i które zostały przedstawione stronie ukraińskiej”.
Według Ukraińców to jest pula rozwiązań, które będą podlegały negocjacjom, które będą się jeszcze toczyły i w najlepszym razie zakończą się pod koniec tego roku. Do Święta Dziękczynienia, czyli do czwartku, 27 listopada, Ukraińcy mają wykazać się dobrą wolą i zaaprobować sam fakt, że te 28 punktów zostanie poddanych rozmowom
— podkreślił.
To jest 28 punktów z podpunktami, czyli jest ich znacznie więcej niż 28. Natomiast one są płynne. Jeszcze wczoraj mieliśmy informacje o tym, że armia ukraińska będzie znacznie skromniejsza według tego planu pokojowego. Dzisiaj już wiemy, że nie nie chodzi o 400 tys., tylko o 600 tys. żołnierzy. Teraz pytaniem otwartym jest, czy chodzi o armię zawodową 600 tys., czy o armię 600 tys., która uwzględnia możliwości mobilizacyjne Ukrainy. To jest oczywiście punkt do negocjacji i w gruncie rzeczy najważniejszą gwarancją bezpieczeństwa dla Ukrainy jest armia ukraińska, czyli jej wielkość i określenie tego, jaki miałaby mieć charakter, czy będzie zawierała siły rakietowe, czy będzie miała rozbudowane siły powietrzne i morskie. To są bardzo ważne elementy szczegółowe, które będą podlegały najprawdopodobniej dyskusji
— powiedział red. Parafianowicz.
„Czas gra na niekorzyść Ukrainy”
Jak wskazał gość Telewizji wPolsce24, „jeśli mówimy o Donbasie, to oczywiście jest tam zapis o tym, że Ukraina się ma zrzec praw do niezabojowanej części Donbasu, czyli między innymi do dwóch ufortyfikowanych miast, Kramatorska i Słowiańska”.
Przy czym już strona ukraińska sygnalizuje, że będzie chciała połączyć wymóg wyborów, które miałyby się odbyć po 100 dniach od przyjęcia tego planu z referendum ogólnonarodowym, w którym Ukraińcy mieliby się wypowiedzieć, czy chcą zrezygnować ze zwierzchności Ukrainy nad Donbasem. Także szara strefa szachowania się w tych rozmowach pozostaje jeszcze dość spora
— zaznaczył.
Oczywiście czas gra na niekorzyść Ukrainy, bo jeśli nie zgodzi się na przekazanie suwerenności nad Donbasem Federacji Rosyjskiej, to i tak najprawdopodobniej w przeciągu dwóch, trzech lat utraci nad nim kontrolę. To wynika z mapy, jak się obserwuje kierunki natarcia wojsk rosyjskich i próby otoczenia tych dwóch miast - Kramatorska i Słowiańska. Także 28 punktów nie jest zamkniętym planem pokojowym. To jest punkt wyjścia do rozmów
— wskazał red. Parafianowicz.
„Sytuacja jest dość kontrowersyjna”
Zauważył także, że „co najmniej trzy punkty z tego obecnego planu, który przedstawił Trump, dotyczą Polski”.
To jest stacjonowanie sił powietrznych państw NATO w Polsce i jak rozumiem, one miałyby chronić przestrzeni powietrznej nad Ukrainą już po rozejmie. Kolejny punkt to są kwestie odnoszące się do tak zwanego memorandum wiceministra Gruszko, które zostały przedstawione przez Rosjan w grudniu 2021 roku, a dotyczą jakiejś formy demilitaryzacji Europy Środkowej, czyli zmniejszenia obecności sił amerykańskich w Europie Środkowej. A trzeci punkt, który zaczął krążyć po mediach, to są gwarancje bezpieczeństwa, które Polska miałaby dać Ukrainie razem z państwami zachodnimi w ramach tych gwarancji
— wskazał.
Z nieoficjalnych informacji wynika, że nie było szerokich konsultacji ze stroną polską na temat tych trzech punktów, które dotyczą nas bezpośrednio. Nie wyobrażam sobie sytuacji, w której miałaby powstać jakaś misja wojskowa złożona z państw NATO, operująca z Polski bez wiedzy i zgody polskiego rządu i polskiego prezydenta, bo mówimy o dwóch ośrodkach władzy, które musiałyby wyrazić na to zgodę. Także sytuacja jest dość kontrowersyjna pod tym względem
— mówił gość Telewizji wPolsce24.
Jeśli chodzi o punkt dotyczący gwarancji, które Polska miałaby dać Ukrainie razem z grupą państw zachodnich i Stanami Zjednoczonymi, to jest punkt, który nie jest nowy. On pochodzi z wiosny 2022 roku. Wówczas taką propozycję przedstawiał polski Pałac Prezydencki. Także trudno mówić o zaskoczeniu, jeśli chodzi o ten punkt
— dodał red. Parafianowicz.
CZYTAJ TAKŻE:
tt/Telewizja wPolsce24
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/746395-tylko-u-nas-parafianowicz-28-punktow-to-pula-rozwiazan
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.