Mer Marsylii Benoit Payan poinformował, że od września otrzymał 402 groźby śmierci i choć - jak zastrzegł - nie chodzi o jawne groźby handlarzy narkotykami, złożył skargę. Payan uznał za potrzebne, aby w Marsylii miała siedzibę prokuratura ds. przestępczości zorganizowanej.
Mer wypowiadał się w radiu RTL niemal tydzień po zabiciu w Marsylii Mehdiego Kessaciego, brata znanego aktywisty antynarkotykowego - Amine’a Kessaciego. Mówiąc o ponad 400 groźbach śmierci, zastrzegł, że „są czasami ludzie, którzy są szurnięci”, ale przyznał, że „to, co stało się z Mehdim, oznacza: »milczcie«”. Zadał pytanie, czy mogą być kolejne ofiary, jak np.: dziennikarz, sędzia, a także on sam.
Przywrócenie prefektury policji
Payan wyraził przekonanie, że ci, którzy kierują handlem narkotykami - i których nazwał „narkoterrorystami” - przebywają poza Marsylią i ogółem poza krajem.
Zaapelował o przywrócenie w Marsylii - drugim co do wielkości mieście Francji - prefektury policji, a także o pojawienie się tam siedziby Krajowej Prokuratury ds. Walki z Przestępczością Zorganizowaną (PNACO).
tt/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/746110-mer-marsylii-otrzymal-setki-grozb
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.