Stany Zjednoczone poinformowały Rumunię i inne państwa NATO, że postanowiły zredukować liczebność amerykańskich wojsk na wschodniej flance Sojuszu w Europie – ogłosiło ministerstwo obrony w Bukareszcie. W Rumunii pozostanie około 1 tys. żołnierzy USA - dodało.
Redukcja ma objąć m.in. amerykańskich żołnierzy z bazy lotniczej Mihail Kogalniceanu pod Konstancą nad Morzem Czarnym – poinformował resort w opublikowanym komunikacie.
Zmiana liczebności sił zbrojnych USA jest efektem nowych priorytetów administracji prezydenckiej, ogłoszonych w lutym. Decyzja ta uwzględnia również fakt, że NATO wzmocniło swoją obecność i aktywność na wschodniej flance, co pozwala Stanom Zjednoczonym na dostosowanie swojej pozycji militarnej w regionie
— podało rumuńskie ministerstwo obrony.
W uzupełnieniu tych informacji dowództwo US Army Europe and Africa podało, że 2. Brygadowa Grupa Bojowa 101. Dywizji Powietrznodesantowej USA zostanie przesunięta z Europy do macierzystej jednostki w Kentucky.
To nie jest amerykańskie wycofywanie się z Europy ani sygnał zmniejszonego zaangażowania na rzecz NATO i artykułu 5. Jest to raczej pozytywny znak zwiększonych europejskich możliwości i odpowiedzialności
— podkreślono.
W reakcji na ogłoszenie przez Bukareszt amerykańskiej decyzji anonimowy przedstawiciel NATO, wypowiadający się dla agencji Reuters, powiedział, że NATO i Stany Zjednoczone pozostają w bliskim kontakcie w kwestii liczebności sił, a USA poinformowały Sojusz z wyprzedzeniem o planowanej redukcji liczby amerykańskich żołnierzy na wschodniej flance.
Przedstawiciel Sojuszu podkreślił też, że „dostosowanie liczby i rozmieszczenia sił zbrojnych USA nie jest niczym niespotykanym”, a „obecność wojskowa USA w Europie pozostaje największa od wielu lat”.
Z kolei rzecznik Komisji Europejskiej Thomas Regnier powiedział w środę, że zmniejszenie liczebności sił USA na wschodniej flance NATO w Europie nie wpływa na plany obronne Unii. KE podtrzymuje swój plan, by pod koniec 2026 r. Straż Wschodniej Flanki osiągnęła wstępną zdolność operacyjną.
To nie zmienia naszych planów dotyczących mapy drogowej obronności, którą przedstawiliśmy, a także czterech kluczowych projektów flagowych, które tam wyróżniono, w tym Straży Wschodniej Flanki
— podkreślił Regnier.
Mamy jasny cel. Chcemy rozpocząć projekt do końca pierwszego kwartału 2026 r. Dążymy też do tego, by pierwsze usługi tej Straży Wschodniej Flanki były już operacyjne pod koniec 2026 r.
— powiedział rzecznik KE.
Ambasador USA przy NATO Matthew Whitaker ze swojej strony zapewnił, że silna obecność Ameryki i trwałe zaangażowanie w Europie pozostają niezachwiane. Stwierdził, że partnerstwo między USA i Rumunią jest „silniejsze niż kiedykolwiek wcześniej”.
W całym NATO sojusznicy tacy jak Rumunia wykazują zwiększone możliwości i odpowiedzialność. W ciągu trwającego ponad 20 lat członkostwa w NATO Rumunia konsekwentnie współpracowała z USA, by realizować nasze wspólne cele obronne
— napisał Whitaker w serwisie X.
Sprzeciw wobec decyzji Pentagonu wyrazili republikańscy szefowie komisji ds. sił zbrojnych obydwu izb Kongresu. Jak stwierdzili, decyzja wysyła „zły sygnał” Rosji i jest sprzeczna ze strategią prezydenta Donalda Trumpa.
Zapowiedzieli też, że będą żądać zapewnień, że zgodnie z deklaracjami prezydenta Trumpa w Polsce nadal będą stacjonować dwie brygady pancerne, a USA utrzymają rotacyjną obecność w Polsce, państwach bałtyckich i Rumunii.
Kilka godzin po informacji z Ministerstwa Obrony Rumunii potwierdziło się, że redukcja amerykańskich sił nie dotyczy Polski. Szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz powiedział, że Polska nie otrzymała żadnej informacji o zmniejszeniu amerykańskiego kontyngentu na terenie naszego kraju.
Kosiniak-Kamysz podkreślił, że wielokrotnie słyszał zapewnienia ze strony Amerykanów o obecności i możliwości zwiększenia liczebności wojsk amerykańskich w Polsce.
Polska i Stany Zjednoczone są żelaznymi sojusznikami dla siebie
— zapewnił.
Także rzecznik MON Janusz Sejmej przekazał PAP, że Polska nie otrzymała informacji o ewentualnej redukcji wojsk USA na polskim terytorium. Przypomniał w tym kontekście o niedawnych rozmowach prezydenta Karola Nawrockiego z amerykańskim przywódcą Trumpem, które dotyczyły m.in. liczebności amerykańskich wojsk w Polsce, oraz o deklaracjach prezydenta USA w tej sprawie, a także o rozmowach szefa MON Kosiniaka-Kamysza z szefem Pentagonu Pete’em Hegsethem.
Podczas tych rozmów padły zapewnienia ze strony Trumpa, że amerykańscy żołnierze zostaną w Polsce, a jeśli Polacy chcą, USA mogą rozmieścić ich więcej.
Również szef litewskiej dyplomacji Kestutis Budrys oświadczył, że nie ma żadnych, nawet nieoficjalnych informacji o tym, aby USA zamierzały zredukować obecność swych wojsk na Litwie.
W Europie stacjonuje obecnie 84 tys. amerykańskich żołnierzy, w tym w Polsce około 10 tys., w Niemczech – 37 tys., we Włoszech – 13 tys., w Wielkiej Brytanii ok. 10 tys. Amerykanie są też w Hiszpanii, Portugalii, Turcji, Grecji, Finlandii, na Litwie, Łotwie, w Estonii. W Rumunii, zgodnie ze środowym komunikatem, ma pozostać ok. 1 tys. wojskowych z USA.
Reakcja szefa polskiego MON
Jak przekonuje Władysław Kosiniak-Kamysz, zapowiadana redukcja nie będzie dotyczyć Polski.
Z moich dotychczasowych rozmów z @SecWar @PeteHegseth oraz dzisiejszych rozmów wiceministra @ZalewskiPawel i szefa @SztabGenWP generała @wieslawkukula z naszymi sojusznikami uzyskaliśmy potwierdzenie, że w Polsce nie będzie redukcji obecności wojsk amerykańskich. Sojusz polsko-amerykański jest silny i niesie konkretne działania na rzecz wzmacniania bezpieczeństwa
— napisał minister obrony narodowej.
mly/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/744426-usa-zredukuja-liczebnosc-swoich-wojsk-na-wschodniej-flance
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.