Sekretarz generalny ONZ Antonio Guterres ostrzegł, że legitymacja Rady Bezpieczeństwa jest „krucha” i jeśli będzie wciąż paraliżowana przez podziały polityczne, może to zagrozić pokojowi na świecie. Nawoływał do niezbędnych reform. Wczoraj szef Narodów Zjednoczonych przemawiał z okazji 80. rocznicy powstania organizacji.
Zdaniem Guterresa struktura Rady Bezpieczeństwa nie odzwierciedla już obecnych realiów globalnych. Jednak, jak podkreślił, bez tej instytucji „świat byłby w poważnym niebezpieczeństwie”.
Portal UN News zwrócił uwagę, że chociaż Rada Bezpieczeństwa odegrała kluczową rolę w utrzymaniu pokoju, rozwiązywaniu konfliktów i monitorowaniu przestrzegania prawa międzynarodowego, jej system weta często blokował działania i - w związku z tym - wywoływał krytykę. Rada postrzegana jest przez wiele krajów i wysokich rangą urzędników jako niereprezentatywna, ponieważ nie przewiduje stałego członkostwa dla państw z takich regionów, jak Afryka i Ameryka Łacińska.
Guterres wezwał uczestników posiedzenia Rady do jej reformy, mającej na celu rozszerzenie tego gremium, w tym wprowadzenie stałego członkostwa dla krajów Afryki, Ameryki Łacińskiej i Karaibów. Zaapelował o dyskusję na temat ograniczenia stosowania weta. Przypomniał, że praca Rady nie dotyczy „hegemonów i imperiów”, ale losu realnych ludzi dotkniętych konfliktem. Zaapelował też do członków Rady Bezpieczeństwa, aby „wsłuchiwali się w nadzieje żyjących” i szanowali wiarę tych, którzy wierzą w misję ONZ.
Sekretarz generalny przypomniał osiągnięcia organizacji – od wsparcia Kambodży po ludobójstwie w latach 70. XX wieku, po pomoc w transformacji RPA po okresie apartheidu – ale podkreślił, że wielokrotne naruszenia Karty Narodów Zjednoczonych nadszarpnęły zaufanie do ONZ.
Na godle Organizacji Narodów Zjednoczonych nie widnieje wieniec laurowy zwycięzcy, lecz oliwny wieniec rozjemcy
— zaznaczył. Wezwał do reform, mających na celu przywrócenie wiarygodności i zapewnienie skuteczności ONZ.
Uderzenie ambasador USA w ONZ
Ambasador Dorothy Shea, reprezentująca wczoraj Stany Zjednoczone, nazwała ONZ „rozdętą biurokracją”. Oceniła, że reformy powinny koncentrować się m.in. na wymiernych celach organizacji i wyborze kolejnego sekretarza generalnego na podstawie zasług. Dodała, że ONZ musi „służyć krajom członkowskim, a nie zobowiązywać ich do poddania się nieodpowiedzialnej biurokracji”. Następny szef powinien natomiast, jej zdaniem, przywrócić poszanowanie suwerenności państw i przejrzystość funkcjonowania organizacji.
Ambasador Rosji Wasilij Niebienzia pochwalił historyczną rolę ONZ, ale oskarżył rządy Zachodu o dzielenie świata zgodnie z logiką „my i oni”. Argumentował, że zachodnie „awantury” – począwszy od wojny w Iraku przed ponad 20 laty – sprawiły, że zasady Karty stały się „czysto teoretycznymi zapisami”.
tkwl/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/swiat/744042-szef-onz-podzialy-polityczne-w-rb-moga-zagrozic-pokojowi
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.